Oto co zamierza Wojciech Szczęsny. Znamy plan, wiemy, co go ...
We wtorkowe popołudnie 13 sierpnia gruchnęła wieść, że Wojciech Szczęsny dogadał się z Juventusem w sprawie rozwiązania kontraktu. Polak będzie miał tym samym wszystkie karty w rękach, jeżeli chodzi o poszukiwanie nowego pracodawcy. Zdaniem Piotra Koźmińskiego z WP SportoweFakty, bramkarz reprezentacji polski rozważa obecnie kilka opcji, ale spieszyć się nie zamierza. Jeden kierunek z kolei odrzucił już niemal na pewno.
Od miesięcy trwa saga z odejściem Wojciecha Szczęsnego z Juventusu. Al-Nassr, Al-Ittihad, Monza, Chelsea, Fiorentina. Nasz reprezentant był łączony z wieloma klubami, ale do żadnego jak dotąd nie dołączył. Tymczasem Juventus już na wszelkie sposoby wypychał go z klubu. Sprowadził jego następcę (Michele Di Gregorio), nie zabrał na obóz przygotowawczy, usunął go nawet (i wszystkich innych niechcianych) z klubowego sklepu.
Zobacz wideo Oto cena magnesu w warszawskiej strefie kibica. Aż się wierzyć nie chce
Ostatecznie Szczęsny nie będzie musiał niedługo przejmować się turyńczykami, bo jak poinformował Fabrizio Romano, obie strony dogadały się w sprawie rozwiązania kontraktu. Od razu ruszyła fala spekulacji, co zrobi Polak, mając przyszłość w pełni w swoich rękach. Mateusz Borek z Kanału Sportowego nie wykluczał nawet, że Szczęsny może zakończyć karierę. Jednak zupełnie co innego twierdzi Piotr Koźmiński z WP SportoweFakty.
Zdaniem dziennikarza nasz reprezentant ma kategorycznie odrzucać możliwość porzucenia gry w piłkę. Podobnie zresztą jak transferu do Arabii Saudyjskiej. Ten kierunek nie wchodzi w grę. Co zatem wchodzi? Przede wszystkim Szczęsny nie zamierza się spieszyć. Nie jest zdesperowany i nie ma zamiaru przyjąć oferty od byle kogo tylko po to, by zacząć ekspresowo znów grać. Polak może nawet pójść w ślady Hiszpana Davida de Gei, który był bez klubu aż rok (niedawno podpisał umowę z Fiorentiną).
Szczęsny zamierza zapolować na okazję? Tak czy inaczej, sporo poczekamyWedle doniesień Koźmińskiego nasz bramkarz może także po prostu polować na złotą okazję, czyli poczekać jak rozwinie się sezon i w odpowiednich okolicznościach dołączyć do jakiegoś dużego klubu, który potrzebowałby golkipera. Tak czy inaczej, czeka nas jeszcze sporo rozważań i plotek dotyczących Wojciecha Szczęsnego. Nie ma się jednak co spodziewać, by w sprawie szybko pojawiły się konkrety. Oczywiście o ile Polak nie dostanie jakiejś nagłej oferty, spełniającej wszelkie jego wymagania.