Rosja będzie w stanie ruszyć na Zachód do końca tej dekady – BND
Według szefa niemieckiej Federalnej Służby Wywiadowczej (BND) Bruno Kahla należy rozważać, czy i kiedy Rosja zaatakuje NATO. „Rosja przygotowuje się do wojny z Zachodem” – stwierdził szef BND.
Czy i kiedy Rosja zaatakuje NATO?.„Konfrontacja militarna staje się możliwą opcją dla Kremla”, stwierdził Bruno Khal podczas wydarzenia zorganizowanego przez Niemiecką Radę Stosunków Zagranicznych, cytowany przez portal tygodnika „Zeit”. Zakłada on, że do końca dekady rosyjskie wojsko będzie w stanie, zarówno pod względem personalnym, jak i materialnym, przeprowadzić atak na Zachód.
Według Bruno Kahla nie należy spodziewać się ataku na szeroką skalę na europejskie kraje NATO. Rosja mogłaby raczej próbować podważyć obowiązek udzielania pomocy określony w Traktacie Północnoatlantyckim – i w ten sposób doprowadzić do upadku zachodniego sojuszu, czytamy.
Rosja będzie testować jedność NATO. Spróbuje podważyć pozycję Art. 5.Bruno Kahl przytoczył oceny BND, zgodnie z którymi wysocy rangą przedstawiciele rosyjskiego rządu mają obecnie wątpliwości co do tego, „czy obowiązek udzielenia pomocy na mocy art. 5 utrzymałby się w sytuacji nadzwyczajnej”. Szef BND powiedział, że obecnie nic nie wskazuje na konkretne zamiary wojenne Rosji. „Ale jeśli takie poglądy zyskają przewagę w rosyjskim centrum rządowym, ryzyko konfliktu zbrojnego w nadchodzących latach wzrośnie”.
Jako możliwy scenariusz Bruno Kahl wymienił m.in. ograniczoną interwencję z udziałem „zielonych ludzików” w krajach bałtyckich pod pretekstem ochrony mniejszości rosyjskiej. Rosji chodzi o porażkę NATO jako sojuszu obronnego, powiedział Bruno Kahl. Z punktu widzenia Rosji cel ten zostałby osiągnięty, gdyby art. 5 pozostał bezskuteczny w przypadku ataku.
Bruno Kahl stwierdził także, że Rosja będzie próbowała podzielić NATO przed ewentualnym wybuchem wojny. Mogłoby to nastąpić, na przykład, poprzez przeciągnięcie przez Rosję na swoją stronę poszczególnych państw członkowskich Sojuszu. Władimir Putin „przetestuje czerwone linie Zachodu i doprowadzi do dalszej eskalacji” – twierdzi szef BND.
Rosja przygotowuje się do wojny z krajami bałtyckimi.„Rosyjska machina wojenna nie poprzestanie na Ukrainie. Kolejnym celem jest NATO, a w szczególności kraje bałtyckie” – pisze we „Wszystko co Najważniejsze” Edward LUCAS, brytyjski dziennikarz, europejski korespondent tygodnika „The Economist”.
Jak podkreśla, „Uraina jeszcze walczy. Ale Rosja już wygrała najważniejszą bitwę: z Zachodem. Decydenci z Waszyngtonu, Londynu, Berlina i Brukseli (aby wymienić tylko kilka z zaangażowanych stolic) mieli okazję przeciwstawić się imperialistycznym apetytom Rosji, stając ramię w ramię z dużym, silnym i zdeterminowanym narodem. Postanowili jednak poprzestać na powolnym strumyku wsparcia i łagodnych sankcjach. Tysiąc dni poświęcenia Ukrainy kupiło Europie czas, w którym ta mogła odbudować swoje zasoby obronne. Jednak tę szansę również zmarnowano”.
Edward LUCAS stoi na stanowisku, że „siły Rosji są skrajnie osłabione. Wydolność desantowa Floty Bałtyckiej została wyczerpana. Koszary, poligony i parkingi są puste. Ogromne ilości sprzętu i części zamiennych trafiły na front Ukraiński. Dzięki temu mamy jeszcze czas. Ale nie jest go dużo. Rosja jest jednak w stanie szybko odbudować swoje zasoby wojskowe. Prawdopodobnie też nie będzie już stawiać na taktykę „maszynki do mięsa”, którą zastosowała w Ukrainie. Jej celem nie będzie zajęcie nowych połaci terytorium, ale zniszczenie wiarygodności NATO”.
„Nawet niewielki, symboliczny rosyjski atak na terytorium Sojuszu położy kres gwarancji zbiorowego bezpieczeństwa, jeśli pozostanie bezkarny. Będzie to ostateczny tryumf Putina” – pisze Edward LUCAS.
PAP/Berenika Lemańczyk/WszystkoCoNajważniejsze/sn
Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 28 listopada 2024