Przypomina karalucha i śmierdzi. Dziwny robak wpycha się do domów

14 dni temu
Wtyk amerykański

To przed tym pluskwiakiem zza oceanu często ostrzegają polscy leśnicy. Gdy temperatury spadają, wtyk amerykański szuka ciepła i miejsca do przezimowania. Za cel obiera sobie nasze domy. Co jeśli uda mu się wtargnąć? Kto chce się pozbyć nieproszonego gościa, może mieć problem — wtyki chowają się w wąskich szczelinach i wnękach. Owad nie cieszy są dobrą sławą, bo jeśli poczuje zagrożenie, wydziela feromony — aromat jest gorzki i odpychający. A czy może nas ukąsić albo przenieść groźne choroby?

Inwazyjny wtyk pochodzi z Ameryki Północnej, do Europy dotarł zapewne na statku. Pierwszy raz odnotowano go w Polsce w 2007 r. w Miechowie i we Wrocławiu. Wtyk amerykański tak się u nas rozpanoszył, że można go spotkać w całym kraju.

Owad jest brązowy, osiąga do 2 cm i ma długie czułki z kłujką. Jego charakterystyczną cechą są odnóża tylnej pary pokryte w części szczytowej dużymi kolcami.

Czytaj również: Leśnicy "przyłapali" tego owada w okolicach Garwolina. Zaskakuje jedno

Owad, który jest koszmarem leśników

Wtyki nie stanowią dla nas zagrożenia i nie przenoszą żadnych chorób. Bywa że mają na sumieniu coś innego.

Mogą zaszkodzić człowiekowi w jego domostwie. W rzadkich przypadkach, poprzez swoje kłujki, naruszają rury instalacji wodnej

— opisuje Nadleśnictwo Przemków.

Wtyk jest szkodliwy dla roślin, zwłaszcza iglastych. Wysysa z zielonych szyszek i igieł soki, prowadząc do ich wysuszenia. Może to powodować zamieranie drzew.

Zobacz także: Poruszenie w całej Polsce. Ludzie pytają leśników, co im włazi do mieszkań

Owady podobne do karaluchów w polskich domach. Czy są niebezpieczne?

Czytaj dalej
Podobne wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia