Wniosek o uchylenie immunitetu Kaczyńskiego. Prezes PiS nie ...
TwitterFacebookWykopE-mail
Posiedzenie sejmowej komisji regulaminowej. Foto: PAP/Paweł SupernakJarosława Kaczyńskiego oskarżył o pobicie aktywista Zbigniew Komosa. Do zdarzenia miało dojść podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej 10 października 2024 r. Sejmowa komisja regulaminowa obejrzy nagranie z zajścia dostarczone przez pełnomocnika Komosy.
Oświadczenie prezesa PiSJarosław Kaczyński nie stawił się na posiedzeniu komisji. W jego imieniu głos zabrał poseł PiS Zbigniew Bogucki, który odczytał oświadczenie prezesa PiS.
"Nie wyrażam zgody na pociągnięcie mnie do odpowiedzialności za wykroczenie w wyżej wskazanej sprawie i wnoszę o niewyrażenie zgody przez Wysoką Komisję w wyżej wskazanej sprawie" - napisał Kaczyński. W uzasadnieniu stwierdza, że "objęte wnioskiem zachowanie było uzasadnioną reakcją na działania Zbigniewa Komosy, akt polityczny osoby głęboko skonfliktowanej ze mną, naruszającej wielokrotnie prawo oraz dobre obyczaje".
"Będąc pokrzywdzonym wielokrotnymi uporczywymi atakami Zbigniewa Komosy na moje dobra osobiste w postaci prawa do kultu i pamięci o najbliższej osobie, zmarłym bracie śp. prezydencie RP Lechu Kaczyńskim, zostałem zmuszony do poszukiwania ochrony na drodze powództwa sądowego" - oznajmił Kaczyński.
REKLAMA
Argumentował, że "będąca przedmiotem wniosku sprawa może być postrzegana jako odwracanie uwagi opinii publicznej od skrajnie nagannej bierności policji, która nie jest w stanie lub co gorsza nie chce wystąpić przeciwko publicznym ekscesom Zbigniewa Komosy, naruszającym dobre obyczaje i porządek prawny".
"Bulwersująca postawa policji nie tylko nie przyczynia się do właściwego zabezpieczenia miejsca upamiętnienia wszystkich 96 ofiar tragedii smoleńskiej, co poprzez bierność, a wręcz przyzwolenie zachęca osoby dewastujące dobre obyczaje do odrażających aktywności, które jak w przypadku Zbigniewa Komosy ukierunkowane są wyłącznie na szkalowanie ofiar i ich rodzin" - mówił Bogucki, odczytując oświadczenie prezesa PiS.
Do oświadczenia załączył kopię pozwu z dnia 25 marca 2024 roku i opis stanu faktycznego w nim zawartego.
Komosa twierdzi, że Kaczyński uderzył go w twarzCyklicznie w miesięcznicę katastrofy smoleńskiej, zanim na placu Piłsudskiego pojawią się politycy PiS, pod pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej, wieniec składają aktywiści, w tym m.in. Komosa.
REKLAMA
Na wieńcu umieszczany jest napis o treści: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski".
Wielokrotnie dochodziło do prób zerwania napisu z wieńca. Takie same wydarzenia miały miejsce również 10 października 2024 r. Komosa stwierdził wówczas, że został dwukrotnie uderzony w twarz przez prezesa PiS. W związku z tym złożył w sądzie akt oskarżenia przeciw Kaczyńskiemu.
Szef komisji Jarosław Urbaniak (KO) pytany, czy w jego ocenie doszło do pobicia stwierdził, że "nie chciałby wychodzić przed szereg".
Szef komisji zacytował słowa prezesa PiSNa pytanie, czy uważa, że komisja zarekomenduje Sejmowi uchylenie immunitetu Kaczyńskiemu, Urbaniak zacytował dawne słowa prezesa PiS: "Nikt nam nie wmówi, że białe jest białe, a czarne jest czarne". "Pan Jarosław Kaczyński bardzo często mówi o tym, że on będzie wszelkimi środkami walczył o dobre imię swojego brata Lecha Kaczyńskiego. Ale nikt chyba nie pomyślał, że tym środkiem będzie pięść" - zauważył.
REKLAMA
Obradująca w środę Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych zajmie się też kilkoma wnioskami o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności innych polityków PiS: Anity Czerwińskiej i Marka Suskiego. Chodzi o wnioski Komendanta Głównego Policji ws. zniszczenia wieńców na pl. Piłsudskiego w Warszawie podczas obchodów miesięcznic katastrofy smoleńskiej.
Czytaj także:
PAP, paw/