W sondażu zadano ankietowanym pytanie: "czy Zbigniew Ziobro powinien zostać przymusowo doprowadzony przed komisję śledczą ds. Pegasusa?".
Na tak zadane pytanie "tak" odpowiedziało 58,1 proc. respondentów. Odpowiedzi "nie" udzieliło 23,2 proc. badanych. 18,7 proc. ankietowanych nie ma zdania w tej sprawie — poinformowała "Rzeczpospolita".
Krzyki podczas przemówienia Jarosława Kaczyńskiego. Ostra odpowiedź prezesa PiS Kto chce doprowadzenia Zbigniewa Ziobry przed komisję?Przymusowego doprowadzenia Ziobry przed oblicze komisji śledczej chcą przede wszystkim osoby z wykształceniem wyższym (61,5 proc.), zarabiające powyżej 7 tys. zł netto (69,9 proc.) oraz mieszkańcy miast liczących od 100 do 199 tys. mieszkańców (64,1 proc.) i od 200 do 499 tys. mieszkańców (63,9 proc.).
Z kolei 25,1 proc. mieszkańców wsi uważa, że Ziobro nie powinien być przymusowo doprowadzony przed komisję śledczą. Nie chce też tego 27,1 proc. zarabiających do 3 tys. zł miesięcznie netto i 29,8 proc. badanych z wykształceniem zasadniczym zawodowym.
Badanie zostało przeprowadzone przez agencję badawczą SW Research wśród użytkowników panelu on-line SW Panel w dniach 5-6 listopada 2024 r. Analizą objęto grupę 800 internautów powyżej 18. roku życia. Próba została dobrana w sposób losowo-kwotowy.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa planowała po raz kolejny przesłuchać byłego ministra sprawiedliwości i Prokuratora generalnego w poniedziałek 4 listopada. Ziobro po raz czwarty nie stawił się na wezwanie, nie usprawiedliwił też nieobecności. Poniedziałkowe posiedzenie komisji było już drugim po uzyskaniu opinii biegłego, który ocenił, że stan byłego ministra pozwala mu na zeznawanie przed komisją.
Komisja zdecydowała więc, że wystąpi do Sądu Okręgowego w Warszawie z wnioskiem o nałożenie na Ziobrę kary porządkowej za nieusprawiedliwione niestawiennictwo oraz z wnioskiem o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie go na przesłuchanie. W związku z tym komisja zapowiedziała zwrócenie się do Prokuratora Generalnego o uruchomienie procedury uchylenia Ziobrze immunitetu i wyrażenia przez Sejm zgody na jego zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie na przesłuchanie.
Ziobro zakwestionował nałożoną na niego karę i określił sędzię, która ją orzekła Annę Ptaszek mianem "celebrytki", "z masą dyscyplinarek", która "od lat zajadle zwalcza reformy sądownictwa" i "nawet nie raczyła wysłuchać jego argumentów".
"»Wasi« sędziowie mnie nie zastraszą, bo prawa przestrzegam" — napisał Ziobro na platformie X.