Tomasz Krzyżak: Czy Zbigniew Ziobro zostanie męczennikiem?

25 wrz 2024

Sejmowa Komisja ds. Pegasusa od początku swojej działalności zakładała przesłuchanie Zbigniewa Ziobry. Przeszkadzał temu stan jego zdrowia. W listopadzie 2023 r. u polityka Suwerennej Polski zdiagnozowano chorobę nowotworową przełyku z przerzutami. Przeszedł kilka operacji, chemioterapię. Jego partyjni koledzy, a czasem także on sam, przekazują informacje o przebiegu leczenia.

Jak wyglądało wzywanie Zbigniewa Ziobry przed komisję ds. Pegasusa?

Ziobro dostał wezwanie do stawienia się przez obliczem komisji na 1 lipca. Wówczas przysłał zaświadczenie od lekarza, który uznał, że stan jego zdrowia uniemożliwia mu stawiennictwo. Został usprawiedliwiony, ale komisja wystąpiła o zasięgnięcie opinii biegłego. Ten, jak poinformowano we wtorek, stwierdził, że stan zdrowia Ziobry umożliwia przesłuchanie. Były minister twierdzi tymczasem, że nikt się z nim nie kontaktował, nikt go nie badał, nie był proszony o żadną dokumentację.

Przewodnicząca komisji Magdalena Sroka zdaje się triumfować i poprzez media oznajmia, że podaje „w wątpliwość wypowiedzi polityków Suwerennej Polski” na temat stanu zdrowia Ziobry. Zapowiada wezwanie go na przesłuchanie, tłumaczy, że odbędzie się ono na specjalnych warunkach i być może podzielone będzie na maksymalnie dwugodzinne tury. „Chcemy merytorycznie działać, a nie robić szopkę” – mówi Wirtualnej Polsce.

Czytaj więcej

Zbigniew Ziobro stanie w październiku przed komisją śledczą?
Czy to etyczne ściągać chorego Zbigniewa Ziobrę przed komisję śledczą? Tak, ale pod pewnymi warunkami

Prawdą jest, że choroba nie zwalnia nikogo z odpowiedzialności. Prawdą jest też, że to biegły sam decyduje, w oparciu o jakie dane sporządzi opinię, a dodatkowe badanie jest opcjonalne. Ale też trudno oskarżać Zbigniewa Ziobrę o próbę ucieczki w chorobę. Wydaje się, że komisja winna domagać się opinii jak najbardziej rzetelnej. Sporządzonej nie tylko w oparciu o analizę – bliżej nieokreślonej – dokumentacji medycznej, ale i badanie lekarskie. Nie jednego biegłego, ale nawet kilku niezależnych biegłych. Po co? Po to, by nie było żadnych wątpliwości co do tego, czy Ziobro stawić się może, czy jednak nie. Po to, by uniknąć zarzutów o to, że znęca się nad ciężko chorym. Nietrudno sobie wyobrazić bowiem, że przed komisją stanie człowiek wymęczony chorobą. Może nawet podczas przesłuchania zasłabnie. A wszystko będą transmitowały telewizje.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości