Zbigniew Ziobro nie stawił się na komisji śledczej do spraw Pegasusa
W miniony weekend były minister sprawiedliwości zapowiedział, że decyzję w sprawie potencjalnej obecności na przesłuchaniu podejmie w poniedziałek. Tego dnia rano Zbigniew Ziobro opublikował wpis na platformie X, w którym pokazał zdjęcia i nagrania ze swojego leczenia. Skierował kilka zdań do premiera Donalda Tuska.
"Gdy zachorowałem, wypuściłeś hejterów, by kłamali, że wymyśliłem chorobę, bo boję się komisji śledczej. Przez Ciebie musiałem publicznie ujawnić śmiertelną chorobę i o złośliwym raku dowiedziały się moje małe dzieci. Teraz sprokurowaliście opinię i szerzycie kłamstwo, że jestem od dawna zdrowy, a ciężką operację i jej powikłania zmyśliłem" — napisał Ziobro.
Zbigniew Ziobro był już wzywany, by zeznawać przed komisją ds. Pegasusa, jednak usprawiedliwiał wówczas swoją nieobecność na przesłuchaniu. Były szef MS zmaga się z chorobą nowotworową i skutecznie usprawiedliwił swą nieobecność, przekazując wtedy zaświadczenie wystawione przez lekarza sądowego.
Zobacz także: Zbigniew Ziobro "wraca do żywych". Nie ma sobie nic do zarzucenia
Pod koniec września jednak szefowa komisji poinformowała, że wpłynęła opinia biegłego lekarza w sprawie możliwości przesłuchania byłego ministra sprawiedliwości. Jak dodała, biegły ocenił, że stan Ziobry pozwala mu na zeznawanie przed komisją, w związku z czym jego przesłuchanie zaplanowano na 14 października.
Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.