Real zmiażdżył absolutną sensację La Liga. "Zezłomowali ich ...

10 lut 2024
Real

Po ostatnim remisie z Atletico Madryt Real Madryt był niezwykle zmotywowany, aby po raz drugi w tym sezonie pokonać sensację rozgrywek Gironę. I tak też się stało, ponieważ piłkarze Carlo Ancelottiego rozbili rywala aż 4:0. "Zezłomowali ich" - relacjonowali komentatorzy Eleven Sports. Tym samym przedłużyli imponującą passę do 18. meczów bez porażki. Bohaterem tego starcia został za to piłkarz, który miał udział przy wszystkich trafieniach.

Nie ma żadnych wątpliwości, że Girona jest największą sensacją tego sezonu. Nie dość, że zajmuje pozycję wicelidera LaLiga i do końca będzie walczyła choćby o europejskie puchary, to po drodze pokonała m.in. FC Barcelonę (4:2) czy Atletico Madryt (4:3).

Zobacz wideo Tak się bawi Legia Warszawa na wyjeździe! Ale oprawa

Mimo to jej szanse w konfrontacji z Realem Madryt były dość znikome, zwłaszcza że jedyną porażkę w tych rozgrywkach poniosła we wrześniowym meczu właśnie z piłkarzami Carlo Ancelottiego. Wówczas było 3:0 po golach Joselu, Aureliena Tchouameniego oraz Jude'a Bellinghama. I choć wydawało się, że tym razem będzie miała większe szanse na niespodziankę, to okazało się inaczej.

Absolutny popis piłkarzy Realu Madryt. "Zniszczona jest Girona"

Sobotnie spotkanie rozpoczęło się kapitalnie dla gospodarzy, ponieważ już w 6. minucie po kapitalnym uderzeniu z dystansu Viniciusa Juniora objęli prowadzenie.

Niespełna 30 minut później było już 2:0, a bohaterem znów został Brazylijczyk. Tym razem nie umieścił jednak piłki w siatce, a doskonałym zagraniem zewnętrzną częścią stopy asystował przy trafieniu Jude'a Bellinghama, który po ominięciu bramkarza wbił futbolówkę do pustej bramki.

Kapitalny mecz Viniciusa Juniora. Bellingham wszedł do historii Realu Madryt

Trzeba przyznać, że od kiedy Vinicius Junior wrócił po kontuzji, która wykluczyła go z gry pod koniec ubiegłego roku, spisuje się fenomenalnie. Potwierdzeniem tego było właśnie sobotnie starcie, ponieważ obrońcy Girony nie mogli sobie w żaden sposób z nim poradzić. Tak samo było w 54. minucie, kiedy Brazylijczyk bez żadnych problemów ominął defensywę rywala, wpadł w pole karne, a następnie uderzył na bramkę. I choć jego strzał zdołał jeszcze odbić Paulo Gazzaniga, to przy dobitce Bellinghama był już bez szans.

Dzięki sobotnim trafieniom Anglik nie dość, że wszedł do rankingu 100 najlepszych strzelców Realu Madryt, na co potrzebował niespełna 30 meczów, to został pierwszym pomocnikiem klubu w XXI wieku, który strzelił 15 goli w lidze. Ma już zatem więcej trafień w barwach Realu, niż choćby Arjen Robben, Michael Owen czy Wesley Sneijder.

Dodatkowo stał się dopiero piątym piłkarzem w historii zespołu, który zdobył 15 bramek w debiutanckim sezonie. Od 2000 roku dokonali tego wyłącznie: Ronaldo, Ruud van Nistelrooy, Cristiano Ronaldo oraz Gareth Bale.

Po siedmiu minutach piłkarze Ancelottiego po raz czwarty trafili do siatki Girony. Bardzo dobry odbiór na własnej połowie zanotował duet Vinicius - Rodrygo, po czym ten drugi błyskawicznie ruszył w kierunku bramki rywala. Nie dość, że przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów, to bezkarnie wbiegł w pole karne, a kiedy zbliżyli się do niego obrońcy, pewnie pokonał bramkarza. "Nie mają litości. Zezłomowali ich. Zniszczona jest Girona w tym meczu" - relacjonowali komentatorzy Eleven Sports.

Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie, a tym samym Real Madryt pokonał Gironę 4:0 i przedłuża imponująca passę do 18. meczów bez porażki. Bezwzględnym bohaterem tego starcia został Vinicius Junior, który miał udział przy czterech trafieniach Realu.

Real Madryt - Girona 4:0 (2:0)

Gole: Vinicius Junior (6'), Bellingham (35', 54'), Rodrygo (61')

Po 24 spotkaniach La Liga piłkarze Ancelottiego mają na koncie 61 punktów i o pięć punktów wyprzedzają właśnie drugą Gironę. Najbliższe ligowe starcie rozegrają w niedzielę 18 lutego, kiedy na wyjeździe zagra z Vallecano.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości