Spokojny dzień we Lwowie? To nie dowód, że wojny nie ma

14 dni temu

Naloty zagrażają również miastom na zachodzie kraju.

Fake news w pigułce

Ma Facebooku opublikowano film przedstawiający słoneczny i spokojny dzień we Lwowie. W treści posta napisano: „No i gdzie ta »wojenka«? We Lwowie jej nie widać”. Wojna w Ukrainie jest realnym konfliktem i zagrożeniem dla wielu ludzi. Podobne nagrania czy zdjęcia nie są dowodem na to, że przekazy o wojnie w Ukrainie są wyolbrzymione. Liczne relacje medialne wskazują na to, że walki toczą się na wschodzie kraju, ale nie tylko tam dochodzi do ataków (1, 2, 3). Lwów również jest celem rosyjskich ataków. 

14 kwietnia 2024 roku na profilu Centrum Usług Prawnych udostępniono nagranie z Lwowa. Pokazuje ono ludzi spacerujących ulicami miasta. W treści posta napisano: „No i gdzie ta »wojenka«? We Lwowie jej nie widać”.

2 wojna światowa - Figure 1
Zdjęcia DEMAGOG

Źródło: www.facebook.com

Nagranie wyświetlono ponad 19 tys. razy. Zareagowało na niego ponad 240 użytkowników, a 140 zostawiło komentarz. Część użytkowników zgadza się z treścią posta: „ robią nas w wała, wyzyskują i wywożą z Polski dobra jak Niemiec za okupacji  obudźmy się i pogońmy ten niemiecko ukraiński rząd”, „Młodzi ludzie chodzą sobie spokojnie a w Polsce szuka się jeleni i nawołuje do wojny w obronie ukry”. 

Film bez żadnego opisu pojawił się również na profilu Kancelaria LEGA ARTIS. W tym przypadku komentarze były podobne: „Wojenka ?!?! To super sponsoring i zrzutka całego świata aby cwana nacja dobrze się urządziła kosztem reszty świata”, „Wojna jest tylko w mediach”, „Tak samo Covid”.

Najcięższe walki toczą się na wschodzie Ukrainy

Jak możemy przeczytać w omawianym poście: „No i gdzie ta »wojenka«? We Lwowie jej nie widać”. Podobne tezy, np. o tym, że „3/4 Ukrainy bez wojny, jaka w Polsce” analizowaliśmy już wcześniej.  

Wojna cały czas dotyka różne obszary Ukrainy, choć najcięższe walki trwają na wschodzie i na południu. Linia frontu cały czas się zmienia. Według raportu ONZ Human Rights Monitoring Mission in Ukraine (HRMMU) liczba potwierdzonych ofiar śmiertelnych wśród cywilów w marcu 2024 roku wynosiła ponad 10 tys. osób (s.3).

W stolicy kraju regularnie ogłaszane są alarmy przeciwlotnicze, podczas których należy udać się do schronu. 21 marca 2024 roku agencja Reutersa poinformowała, że „​​Rosja przeprowadza największy atak rakietowy na Kijów od tygodni”. Informację potwierdzają ukraińskie media. 

10 kwietnia 2024 roku Rosja przeprowadziła ostrzały w obwodach charkowskim i odeskim. 11 kwietnia 2024 roku rosyjski atak zniszczył elektrownię w pobliżu Kijowa. Na celownik wzięto też obiekty energetyczne w innych częściach kraju. 17 kwietnia 2024 roku kilkanaście osób zginęło w wyniku rosyjskich ataków w Czernichowie. Lwów i miasta zachodniej Ukrainy też bywają atakowane

Choć Lwów leży na zachodzie kraju, jego mieszkańców w przeszłości również dotknęły ostrzały rakietowe. Media wielokrotnie donosiły o rosyjskich atakach w tym mieście (1, 2, 3). 

Jedne z ostatnich ataków Rosjanie przeprowadzili w połowie lutego 2024 roku. Tereny obwodu lwowskiego atakowano też pod koniec marca 2024 roku. Jeden z pocisków wleciał wtedy na krótko w polską przestrzeń powietrzną.

Okresowy spokój i świętowanie w czasie wojny nie jest niczym niezwykłym

Inne zarzuty wobec Ukraińców dotyczy tego, że np. urządzają w czasie wojny koncerty czy imprezy, co ma podważać wiarygodność relacji medialnych czy świadków. Tymczasem np. w odeskim Ibiza Beach Club wielokrotnie odbywały się m.in. koncerty (1, 2, 3, 4, 5, 6), z których dochód przeznaczony był np. na sprzęt dla armii ukraińskiej czy dla szpitala. 

Jak pisaliśmy już w jednej z naszych analiz, trop myślenia, który zakłada, że podczas „prawdziwej” wojny nie zdarzają się dni bez bombardowań, należałoby stwierdzić, że II wojna światowa również nie była „prawdziwa”.

W zbiorach Narodowego Archiwum Cyfrowego znajdują się fotografie przedstawiające plażowiczów odpoczywających m.in. nad Wisłą w Warszawie (1941 rok, 1943 rok) oraz w Krakowie (1940 rok). Zdjęcia te nie oznaczają, że II wojna światowa się nie wydarzyła. Fakt, że część Polaków miała okazję wypoczywać na plaży, bawić się i śmiać, nie świadczy też o tym, że zagrożenie dla cywilów w Polsce nie było realne.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Czytaj dalej
Podobne wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia