Ta szóstka stanie się formalnymi członkami grupy 1 stycznia przyszłego roku - dodał Rampahosa.
"Chęć dołączenia przez inne państwa do bloku dowodzi, jak bardzo jest on istotny" - powiedział prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva. Zapewnił też, że grupa będzie nadal otwarta na przyjęcie kolejnych członków.
"Indie zawsze wierzyły, że nowi członkowie wniosą do bloku znaczący impet" - oświadczył prezydent Indii Narendra Modi.
Do czasu rozszerzenia państwa BRICS zamieszkiwało 40 proc. ludzkości, zamieszkującej około 30 procent lądów i wytwarzającej 1/4 globalnej produkcji. Jednak - zauważa agencja Reutera - niemożność obrania wspólnego kursu przez szóstkę zróżnicowanych państw członkowskich ograniczała zarówno ich wpływ na politykę, jak i na gospodarkę światową.
Około 40 państw wyraziło chęć dołączenia do bloku, a ponad 20 złożyło formalne aplikacje. Reprezentują one zróżnicowaną pulę potencjalnych kandydatów, motywowanych głównie chęcią wyrównania globalnych szans - twierdzi agencja. Wśród chętnych do przyłączenia się do "BRICS+" - twierdzi agencja dpa - znajdują się Algieria, Kuwejt, Bangladesz, Wenezuela i Tajlandia. Kryteria, którymi grupa ma się kierować przy przyjmowaniu nowych członków, nie zostały jeszcze publicznie ogłoszone.
Podczas szczytu w Johannesburgu podejmowany był również temat rezygnacji z amerykańskiego dolara w handlu między krajami BRICS i zastąpienia go lokalnymi walutami. Grupa przyjęła rezolucję w sprawie przeanalizowania w przyszłości utworzenia "nowej waluty służącej płatnościom".
Gospodarzem kolejnego, planowanego na przyszły rok szczytu grupy ma być Rosja.