Powódź w Dubaju. Polacy donoszą o "ogromnym chaosie". Jest ...

9 dni temu
Dubaj powodz

Potężna ulewa zalała drogi, metro i lotnisko w Dubaju. - Dostaliśmy alerty od rządu, że nie możemy wychodzić. Zamknięte są szkoły, biura - relacjonowała w rozmowie ze stacją TVN Diana Cichy, rezydentka mieszkająca w Dubaju. Podróżni nadal mierzą się z utrudnieniami na lotnisku.

Intensywne opady deszczu sparaliżowały Zjednoczone Emiraty Arabskie. Potężna burza, która we wtorek (16 kwietnia) przeszła przez kraj, doprowadziła do powstania powodzi błyskawicznej między innymi w Dubaju. W ciągu zaledwie 12 godzin w samej tylko stolicy spadło tyle deszczu, ile normalnie w ciągu całego roku. Zalane zostały domy, ulice, metro. Pod wodą znalazła się także płyta lotniska. 

Zobacz wideo Lotnisko w Katarze zachwyca. Przepych, drogie marki i... park

- Zazwyczaj droga do pracy z domu wynosi 25 minut, a tego dnia trwało to ponad cztery godziny - powiedział stacji TVN Radosław Gaj, Polak mieszkający w Dubaju. - Dostaliśmy alerty od rządu, że nie możemy wychodzić. Zamknięte są szkoły, biura - relacjonowała Diana Cichy, rezydentka mieszkająca w Dubaju.  

Problemy na lotnisku w Dubaju po intensywnych deszczach. "Jest mnóstwo ludzi, panuje ogromny chaos"

Międzynarodowe Lotnisko w Dubaju wciąż z problemami po ulewach. Loty są opóźnione i przekierowywane.- Aby uzyskać najnowsze informacje na temat statusu lotu, skontaktuj się ze swoją linią lotniczą - zaapelował rzecznik Dubai Airports. Linia lotnicza Emirates odwołały wszystkie odprawy, ponieważ personel i pasażerowie mieli problemy z przyjazdem na lotnisko. - Ciężko pracujemy, aby jak najszybciej przywrócić działalność w bardzo trudnych warunkach - dodał rzecznik dubajskiego portu.

"Większość lotów została ponownie odwołana. Mieliśmy lot z Dubaju do Warszawy wczoraj o ósmej rano i został odwołany, przełożony na dzisiaj. Dzisiaj o 5 rano byliśmy na lotnisku. Do 16 przekładali wylot co pół godziny. O 16 wsadzili nas do samolotu Emirates lecącego do Warszawy, po godzinie wyprowadzili z powrotem na lotnisko z tytułu niespełnienia procedur wylotowych. Przekierowali wszystkich do service desków, do których czekamy już czwartą godzinę, a kolejka niewiele maleje. Brak jakichkolwiek informacji. W service deskach pracuje może 10 osób łącznie, a kolejki są na tysiące. Ludzie zaczynają być nerwowi" - napisał w środę na Kontakt 24 pan Michał.

"Jesteśmy właśnie na lotnisku trzydziestą godzinę plus czternaście godzin spędzonych w samolocie. Lotnisko jest zamknięte, jeśli z niego wyjdziemy już nie zostaniemy wpuszczeni, więc nie ma szansy na jakikolwiek nocleg, śpimy na krzesłach oraz podłogach. Jest mnóstwo ludzi, panuje ogromny chaos" - przekazała RMF FM pani Nikola. Zwróciła też uwagę na sprzeczne komunikaty przekazywane podróżnym przez obsługę lotniska.

Polska ambasada opublikowała komunikat dla osób, które w związku z powodzią utknęły na lotnisku w Dubaju. "Podróżującym, którzy utknęli na lotnisku w Dubaju, sugerujemy rozważenie kontynuowania podróży z Zayed International Airport w Abu Dhabi, po uprzednim sprawdzeniu dostępności miejsc. Do Polski lata stamtąd bezpośrednio WizzAir, z przesiadkami Etihad, Air France i Qatar Airways. Z lotniska w Dubaju można dojechać na lotnisko w Abu Dhabi shuttle busem lub taksówką" - napisała placówka dyplomatyczna.

Tyle deszczu spada w Dubaju w ciągu dwóch lat

W samym Dubaju w ciągu tej jednej ulewy spadło tyle deszczu, ile w ciągu dwóch lat - poinformował Jeff Berardelli, główny meteorolog i specjalista ds. klimatu z CBS News. "Ogromna bomba deszczowa w Dubaju - prawie dwuletnia suma opadów w ciągu jednego dnia - była spowodowana zablokowanym i wolno poruszającym się południowym prądem strumieniowym" - wyjaśniał.  W Omanie, który również mierzy się z ulewami, zginęło co najmniej 18 osób. Z powodziami walczy Bahrajn. Ekstremalne zjawiska pogodowe występują również w Katarze.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia