Tak Duda pokrzyżuje plany rządu w sprawie budżetu? Dwa ...
W sobotę prezydent Andrzej Duda poinformował, że zawetuje tzw. "ustawę okołobudżetową" dotyczącą budżetu na rok 2024. Decyzja ogłoszona w sobotnie popołudnie wywołała lawinę komentarzy. O opinię na temat decyzji prezydenta redakcja money.pl zwróciła się do byłego członka RPP. Jak słowa głowy państwa komentuje prof. Marian Noga?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także:
Oczy światowych rynków na TVP? "Takie wywrotki można robić w nieskończoność"
Duda pokrzyżuje plany rządu? Dwa scenariusze?
Były członek RPP zwraca uwagę na procedury, który muszą zostać zachowane w sprawie ustawy budżetowej. "Stan prawny uchwalania budżetu jest taki, że do 29 stycznia 2024 roku, na biurko Prezydenta musi trafić budżet państwa na 2024 rok, po uchwaleniu go przez Sejm, Senat i ewentualnie znów Sejm przyjmujący poprawki Senatu. Jeżeli tak uchwalony budżet państwa na 2024 rok nie trafi na biurko Prezydenta do 29 stycznia 2024 roku, Prezydent może rozwiązać Parlament" - przypomina ekonomista.
Budżet trafi do Trybunału Konstytucyjnego?
- Ja osobiście nie widzę takich części budżetu, które trzeba kwestionować za pomocą decyzji Trybunału Konstytucyjnego. Natomiast samo przesłanie do Trybunału Konstytucyjnego budżetu, moim zdaniem, nie zatrzyma działań rządu, jakie sobie założył na 2024 roku, bowiem przez I kwartał będzie obowiązywało prowizorium budżetowe, czyli powielanie budżetu z I kwartału 2023 roku - wyjaśnia były członek RPP.
- Ktoś może powiedzieć, że obecny rząd musi realizować ustalenia "starego" rządu dla I kwartału 2023 roku. Tylko teoretycznie, gdyż to prowizorium ma na celu kierowanie się pewnym azymutem budżetowym, a absolutorium rząd dostaje nie za I czy II kwartał roku, ale za cały rok. I tutaj nie widzę możliwości zmuszania nowego rządu do wykonywania prowizorium budżetowego "starego" rządu. Słowo "prowizorium" wszystko wyjaśnia – jest to tylko kierunek, tendencja , trend, nachylenie od angielskiego bias, a nie dyrektywa - stwierdza w swojej opinii prof. Marian Noga.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Precz z Kaczyzmem, my Polacy wybralismy Tuska I Multi Kulti, potrzeba nam wiecej imigrantow zeby nasze Polskie Kobiety mialy prawdziwych egzotycznych kochankow!
Można też zrobić referendum odnośnie prezydenta TZN.lex A Duda
Ten Tusk z tą miną wygląda jak by miał zaraz popuścić.
Nie można przymykać oczu na żadne bezprawie niezależnie od ugrupowania politycznego, czy ma mandat demokratyczny czy nie. Widzimy zamieszanie z bezprawnym przejęciem i wygaszeniem TVP z próbą uczynienia ją TVN -mega bis z planem dofinansowania firmy medialnej kwotą 3 mld złotych za milczącą zgodą władz Unii Europejskiej skupionej wokół EPL. Zwykle posłowie opozycyjni KO krzyczeli, że ustawy były wprowadzane póżną nocą z zaskoczenia. Teraz to zamieszanie wokół bezprawnego przejęcia mediów było wykonane przed świętami, żeby odwrócić uwagę od tego co stało się w trakcie negocjacji o przyzananiu nam ilości nielegalnych emigrantów z Niemiec, Francji i Włoch. Brawo " Polacy" wykonaliście polecenie Tuska i nie głosowaliście w referendum na złość Kaczyńskiemu a teraz będziecie mieli bezrobotnych "inżynierów i lekarzy", którzy będą korzystali z okazji do buszowania w naszym kraju. Z drugiej strony mamy już zagrożenie kolejnym masowym planem przewożenia emigrantów pod granicę z Rosją i Białorusią z Turcji, żeby te hordy przekraczały naszą granicę. Pani posłanka Ochojska jest w zwycięskim ugrupowaniu więc będziemy mieli istną wędrówkę barbarzyńskich ludów. Kto sieje wiatr zbiera burze. Tylko, że 30% wyborców, które głosowało w referendum i wypowiedzaiło się przeciw będzie musiało także ponieść konsekwencje polityki głównego nurtu UE, Tuska i jego zwolenników.
Musimy swoje przeżyć, niestety ale... poczekajmy jeszcze trochę. POKO z przybudówkami tak nabroi przeciw Polskiej Racji Sanu że, prawdopodobnie, mieć będzie zastosowanie ten przepis: Art. 127. [Zamach stanu] § 1. 101 Kto, mając na celu pozbawienie niepodległości, oderwanie części obszaru lub zmianę przemocą konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje w porozumieniu z innymi osobami działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10 albo karze dożywotniego pozbawienia wolności” Co do TVP: P. redaktor Robert Mazurek napisał: „Nigdy nie powiedziałem dobrego słowa o TVP za PiS. To było dno, muł, a wodorosty zdechły ze wstydu. Ale nowa władza właściwie unieważniła Sejm. Jeśli każdy wykwit jego pracy – ustawę czy konstytucję – można unieważnić uchwałą, to po co parlament, skoro wystarczy jeden pułkownik?”