Lekarz przyjmował na SOR-ze po fentanylu? Policja weszła do ...

12 dni temu
Fentanyl
Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu

Pod koniec kwietnia dziennikarz TVN24 Mateusz Kudła ujawnił w swoim reportażu informacje o nieprawidłowościach, do których rzekomo dochodziło w Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego w Krakowie. W placówce miały znikać leki narkotyczne. Ponadto jeden z lekarzy podczas przyjmowania pacjentów był podłączony do kroplówki.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Reporter ujawnił nagranie, na którym widać niepokojącą rozmowę lekarza pełniącego dyżur na SOR-ze ze stażystką. — A może by jaki fentanyl w ampule się przydał? — pytała medyka kobieta. — Skoczysz mi po ampułeczki? — poprosił ją lekarz. Po chwili stażystka wstrzykuje mu lek do podłączonej kroplówki. Jak przekazuje TVN24, powołując się na swoich informatorów, w ampułce miał znajdować się silnie uzależniający fentanyl.

Zobacz: Wstrząsające zeznania 24-letniego Kamila. "Ksiądz podszedł do mnie i powiedział, że mam piękne ciało" Lekarz prosił o "ampułeczki". Policja weszła do szpitala

W sprawę tę zaangażowała się krakowska prokuratura. Obecnie prowadzone jest śledztwo w związku z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii. W poniedziałek do krakowskiego szpitala weszli dwaj policjanci oraz biegły. Zabezpieczyli dokumentację papierową i elektroniczną z tamtejszego SOR-u.

Przeczytaj: Dziedziczenie konta bankowego. Kto i jak może wypłacić środki

Pracownicy placówki są wzywani w charakterze świadków. Jak przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie, dotąd przesłuchano m.in. osoby zawiadamiające. Nie rozmawiano jeszcze z dyrektorem szpitala.

Sprawdź: Polski generał ocenił zagrożenie ze strony Rosji. "Natychmiast"

— Przedmiotem postępowania będzie całokształt funkcjonowania szpitala w zakresie obrotu lekami, środkami, które służyły do uśmierzania bólu pacjentów, w tym przypadku chodzi o dystrybucję morfiny. Śledztwo ma wieloaspektowy, złożony charakter. Trudno określić wszystkie wątki, które w tym postępowaniu mogą się pojawić — przekazał prokurator Janusz Kowalski.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości