Nie żyje synek Ngannou. Miał 16 miesięcy. "Wykrzykiwałem jego ...

18 dni temu
Francis Ngannou

Dramatyczne wieści przekazał w poniedziałek były mistrz wagi ciężkiej UFC oraz pięściarz, Francis Ngannou. W emocjonalnym wpisie poinformował, że zmarł jego synek Kobe. Chłopiec miał dopiero 16 miesięcy. - Raz po raz wykrzykiwałem jego imię, ale on nie reagował - opisał. Kondolencje Kameruńczykowi złożył słynny wojownik MMA Conor McGregor.

Francis Ngannou przeżywa teraz wielką tragedię. W zeszłą sobotę zmarł jego syn Kobe. Kameruńska gwiazda sportów walki poinformowała o tym w mediach społecznościowych. Przyczyny śmierci chłopca na razie nie zostały podane do publicznej wiadomości.

Zobacz wideo Jarosław Królewski ma pretensje do dziennikarzy

Francis Ngannou stracił 16-miesięczne dziecko. Dramatyczny apel: "Proszę o pomoc"

O swoim koszmarze Ngannou powiadomił kibiców w poniedziałek. Wówczas zmieścił dramatyczny wpis na Instagramie. - Za wcześnie, żeby odejść, a jednak go nie ma. Mój mały chłopiec, kolega i partner, Kobe był pełen życia i radości. Teraz leży bez życia. Raz po raz wykrzykiwałem jego imię, ale on nie reagował. Przy nim byłem najlepszą wersją siebie, a teraz nie mam pojęcia, kim jestem. Życie jest takie niesprawiedliwe, że uderza w nas tam, gdzie najbardziej zaboli. Jak sobie radzić z czymś takim? Jak z tym żyć? Proszę o pomoc, jeśli macie jakiś pomysł, bo naprawdę nie wiem, co mam z tym zrobić i jak sobie z tym poradzić - napisał.

Sytuacja stała się dla wojownika MMA i pięściarza bardzo trudna. Zaczął on stawiać bardzo trudne pytania. - Jaki jest cel życia, jeśli to, o co tak zaciekle walczymy, w końcu uciekło, by uderzyć nas najmocniej!? Dlaczego życie jest takie niesprawiedliwe i bezlitosne? Dlaczego życie zawsze zabiera to, czego nie mamy? Jestem cholernie zmęczony - czytamy w kolejnym wpisie.

Kondolencje Ngannou złożyła już legenda UFC Conor McGregor. - Bardzo mi przykro z powodu twojej straty, Francis. Modlę się teraz za ciebie i twoją rodziną - napisał w serwisie X.

Francis Ngannou do niedawna był jedną z największych gwiazd UFC. W marcu 2021 r. sięgnął po mistrzowski pas w wadze ciężkiej. Znokautował wówczas Amerykanina Stipe Miocicia. Niespełna rok później obronił tytuł po zwycięstwie nad Francuzem Cirylem Ganem. Ostatnio jednak próbuje swoich sił w zawodowym boksie. Już w pierwszej walce zmierzył się z legendą wagi ciężkiej Tysonem Furym. Przegrał, ale pokazał się z dobrej strony i nawet posłał Brytyjczyka na deski, czym zyskał sporą rzeszę fanów. W marcu wyszedł na ring po raz kolejny. W niecałe dwie minuty dał się pokonać Anthony'emu Joshui.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia