Czas zacząć piąć się w górę tabeli - zapowiedź meczu GKS ...
Po wewnętrznym wstrząsie w klubie i zwolnieniu trenera Szymona Grabowskiego po ostatniej porażce z Pogonią Szczecin, przed Lechią Gdańsk stoi arcyważny sprawdzian. W najbliższej kolejce zespół zmierzy się w wyjazdowym meczu z GKS-em Katowice.
Szymon Grabowski z pewnością zapisał się na kartach historii i zostanie zapamiętany jako bardzo dobry trener, który już w swoim pierwszym sezonie zdołał wywalczyć upragniony awans do Ekstraklasy. Pod jego wodzą drużyna z Gdańska rozegrała 50 spotkań ligowych oraz 2 mecze w ramach rozgrywek Pucharu Polski.
- Było mi naprawdę przykro. Zmiany nigdy nie są przyjemne. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za wynik i mam też do siebie pretensje, bo może gdzieś bardziej mogłem pomóc Szymonowi. Piłka nie znosi próżni. Wierzę, że dla Szymona to będzie początek czegoś dobrego i dla nas to także jest nowy początek. Każdy ma motywację i musimy to wykorzystać. Nie da się gumką wymazać tego, co w Lechii zrobił Szymon. Wszyscy mamy do niego wielki szacunek. Trochę łez poleciała. Żałoba po dymisji musi trwać krótko, bo nikt nie akceptuje miejsca, w którym jesteśmy – przyznał na przedmeczowej konferencji prasowej Radosław Bella.
W meczu w Katowicach zespół poprowadzi duet trenerski Kevin Blackwell oraz Radosław Bella, jednakże to Anglik ma być pierwszym szkoleniowcem drużyny.
- Ja na pewno źle bym się czuł, gdybym kazał Blackwellowi mówić co ma robić. W sytuacjach pół na pół, to Kevin będzie podejmował decyzje. Jestem pewny, że nie będzie między nami sytuacji konfliktowych. Spróbujemy w tym meczu czegoś nowego, ale zobaczycie co to będzie - skomentował Bella.
Z pozytywnych informacji warto dodać, że do kadry meczowej po absencji spowodowanej pauzą za nadmiar żółtych kartek powróci Bohdan Wjunnyk. Powrót napastnika z pewnością poprawi beznadziejną sytuację kadrową w ofensywie i da dodatkowe pole manewru nowym szkoleniowcom przy ustalaniu jedenastki.
W ostatnich dniach dotarła smutna wiadomość o śmierci Jana Furtoka, największej legendy GKS-u Katowice i byłego reprezentanta Polski. W dzisiejszym meczu klub uczci pamięć tego wybitnego zawodnika poprzez minutę ciszy, założenie czarnych opasek przez piłkarzy oraz wstrzymanie dopingu do 9. minuty spotkania. Te symboliczne gesty mają oddać hołd zawodnikowi, który na zawsze pozostanie w sercach kibiców GieKSy i całej piłkarskiej społeczności.
GKS Katowice w lidze radzi sobie nie najgorzej i obecnie zajmuje 11. miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy z dorobkiem 5 zwycięstw, 4 remisów oraz 7 porażek. W ostatnich meczach Katowiczanie prezentują zmienną formę. Podopieczni Rafała Góraka potrafili sprawić w tym sezonie niemałą niespodziankę pokonując m.in. Cracovię, Pogoń Szczecin, czy Jagiellonie Białystok. Z pewnością nie będzie to łatwa przeprawa dla naszych zawodników bowiem w kadrze zespołu gospodarzy znajduję się paru klasowych, doświadczonych graczy, którzy wielokrotnie popisywali się udanymi zagraniami na polskich boiskach (są to m.in.: Alan Czerwiński, Marcin Wasielewski, Mateusz Mak, Bartosz Nowak, Jakub Arak oraz Zrelak).
W spotkaniu najprawdopodobniej z powodu kontuzji nie wystąpi Adam Zrelak.
Proponowany skład: Kudła - Czerwiński - Jędrych - Klemenz - Wasielewski - Milewski - Repka - Galan - Błąd - Mak - Bergier
Mecz GKS Katowice - Lechia Gdańsk odbędzie się w sobotę o 17:30. Transmisja będzie dostępna na żywo na Canal+ Sport 3 oraz w internetowej usłudze Canal+ Online.
źródło: własne