Sobota w F1L: dobra passa GKS Katowice przerwana!

GKS Katowice

Fot. 400mm.pl

W sobotnich spotkaniach Fortuna 1 Ligi Odra Opole zakończyła dobrą serię GieKSy, natomiast Biała Gwiazda zdobyła bezcenną bramkę w samej końcówce meczu.

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
Bramki:
Bartosz Jaroszek 56’ – Jiri Piroch 26’, Vittorio Continella 74’, Jean Franco Sarmiento Campo 76’

Mecz w Katowicach przyniósł nam wiele emocji. Gospodarze napędzani serią zwycięstw wyszli na boisko pewni siebie. Niestety humory już w 26. minucie popsuł Gieksie Jiri Piroch, który świetnie wykorzystał zamieszanie w polu karnym po rzucie z autu i umieścił piłkę w siatce. Po przerwie drużyna z Katowic starała się odrobić straty i dość szybko udało się trafić bramkę remisową. W 56. minucie po dośrodkowaniu w pole karne i nieczystym trafieniu Bergiera, piłka trafiła pod nogi Jaroszka, a ten skutecznie trafił do bramki. W 60. minucie trener gości wykonał dwie zmiany, które okazały się strzałem w dziesiątkę. Zarówno Vittorio Contella, jak i Jean Franco Sarmiento trafili bramki dające zwycięstwo przyjezdnym z Opola.

Wisła Płock – Wisła Kraków 1:1 (0:0)
Bramki:
Fryderyk Gerbowski 58’ - Igor Sapała 90'

Od samego początku spotkania groźniejsi byli gospodarze, którzy na własnym stadionie mogą się pochwalić dobrym bilansem bramkowym. Obie drużyny stwarzały sobie okazje do strzału, jednak nic z nich nie wynikało. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. W drugiej części meczu Wisła Kraków próbowała narzucić swoje tempo gry. Jednak stało się tak, że to Nafciarze zdobyli bramkę. W 58. minucie Gerbowski pokonał Ratona dokładnym uderzeniem z ostrego kąta. Wszystko zapowiadało się na kolejną ligową porażkę Białej Gwiazdy. W ostatnich minutach na boisko wszedł z ławki Igor Sapała i to on oddał piękne uderzenie z linii pola karnego i umieścił futbolówkę w siatce Wisły Płock doprowadzając do remisu.

Chrobry Głogów – Miedź Legnica 0:0 (0:0)

W Głogowie rozegrane zostały kolejne derby regionu. Niestety nie dostarczyły zbyt wielu emocji, ponieważ akcji było jak na lekarstwo. Gospodarze zagrali dobrze w obronie, goście natomiast nie potrafili przebić się przez 16 metr rywali. Najlepszą okazję w pierwszej połowie spotkania miał Wiktor Bogacz, który był sam na sam z bramkarzem, ale uderzył w piłkę zbyt mocno i przestrzelił bramkę. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości