Widzowie nie byli gotowi na ten występ na Eurowizji. "To jakieś ...

11 dni temu
Irlandia eurowizja 2024
Widzowie nie byli gotowi na ten występ na Eurowizji. "To jakieś chore", "obrzydliwe", "szaleństwo"

Pierwszy półfinał Eurowizji 2024 już za nami. Jednym z najbardziej pamiętnych występów koncertu został niewątpliwie show Irlandii. Po występie Bambie Thug widzowie zbierali szczęki z podłogi.

Pierwszy półfinał Eurowizji 2024 już za nami. Na scenie zobaczyliśmy 15 państw, które powalczyły o awans. Wśród nich znalazła się Polska, którą w tym roku reprezentowała Luna z utworem "The Tower". Widzowie wybrali 10 artystów, którzy trafili do wielkiego finału rywalizacji, niestety Polka nie znalazła się wśród nich.

Zobacz wideo Polska na Eurowizji. Przypominamy najciekawsze występy [Popkultura Extra]

Eurowizja 2024. Irlandia skradła show i podzieliła widzów

Największe emocje podczas półfinału wywołała niewątpliwie Irlandia. "Po serii spektakularnych porażek i absolutnie nijakich piosenek uznała, że już gorzej nie będzie i wystawiła na konkurs Bambie Thug z utworem 'Doomsday Blue'. Od 2014 roku zaledwie raz przeszli przez półfinałowe eliminacje (w 2018) i dzięki Bambie najpewniej statystyka ta się nie zmieni" - pisała Magda Walma z Gazeta.pl relacjonując wydarzenie.

Jednak show łączące w sobie burleskę, okultystyczną symbolikę, mroczny klimat i ciężkie brzmienia spodobał się fanom Eurowizji, a Bambi Thug może cieszyć się awansem do finału. Po występie w mediach społecznościowych pojawiły się głosy, że wyczyny sceniczne Bambie Thug w podobnym stopniu przyciągały uwagę, co niepokoiły, a niektórych nawet przerażały. "To jest jakieś chore", "wyższy poziom szaleństwa", "obrzydliwe, takie rzeczy nie powinny pojawiać się w publicznej telewizji" - komentowali widzowie.

Bambie Thug. Kim jest osoba reprezentująca Irlandię na Eurowizji?

Bambie Thug, czyli Cuntry Ray Robinson to pierwsza w historii osoba niebinarna wystepująca na Eurowizjii. Na scenie działa od 2020 roku, miesza gatunki, eksperymentuje, a także chce reprezentować swoją mniejszość. Utwór "Doomsday Blue", który widzowie mogli usłyszeć podczas półfinału Eurowizji opowiada o złamanym sercu, byciu oszukanym i czuciu bólu wynikającego z nieodwzajemnionej miłości. Robinson w wywiadach podkreśla, że celem było zmiksować w utworze jak najwięcej gatunków, żeby zaprzeczyć istnieniu jakimkolwiek podziałom w muzyce. Kompozycję opisano jako mieszankę alternatywnego rocka, popu i jazzu oraz electro-metalu. 

Jedna z widzek w komentarzu podkreślała, że Eurowizja to nie miejsce dla estetyki Bambi Thug. "Ta piosenka nie powinna być dopuszczona do emisji w telewizji, a już na pewno nie do konkursu, który od tylu lat oglądają całe rodziny". "Nie potrzebujemy złych duchów na scenie" - wtórował fance konkursu inny komentarz. Co ciekawe, złowieszcze "zaklęcia" z tekstu "Doomsday Blue" to między innymi inkantacja znanej frazy z serii książek o Harrym Potterze.

W piosence pojawia się "Avada Kedavra", czyli znane zaklęcie pochodzące z języka aramejskiego, które spopularyzowała seria książek JK Rowling. W uniwersum Harry'ego Pottera hasło powoduje natychmiastową i bezbolesną śmierć.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia