Jacek Kaczmarski w PRL-u pokrzepiał serca. Jego córka ...

7 godziny temu

Onet

Jacek Kaczmarski - Figure 1
Zdjęcia Plejada.pl

Materiał archiwalny

Jacek Kaczmarski był uwielbiany w latach 80. Później na jaw wyszło, że znęcał się nad swoją rodziną Legendarny bard "Solidarności" na początku lat 2000. zachorował na raka przełyku i leczył się tajemniczymi miksturami. Niedługo później zmarł Patrycja Volny, córka Jacka Kaczmarskiego, wydała książkę, w której opowiedziała o swoim traumatycznym dzieciństwie. Kobieta wyznała, że była molestowana przez ojca. Jako dziecko często też słyszała krytyczne uwagi, co odbiło się na jej zdrowiu psychicznym "Anoreksja bije mnie po łapach, kiedy jestem dla siebie dobra, kiedy okazuję sobie czułość przez karmienie siebie albo sprawianie sobie innej przyjemności" — opowiadała w rozmowie z Neewsweekiem Więcej takich historii znajdziesz na stronie Onet.pl

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Jacek Kaczmarski był jednym z najpopularniejszych twórców utworów o tematyce politycznej i historycznej w Polsce. Legendarne dziś pozycje z jego repertuaru, jak "Mury" czy "Nasza klasa", na stałe wpisały się w krajobraz polskiej piosenki.

Burzliwe życie legendy PRL. Kim był Jacek Kaczmarski?

Jacek Kaczmarski występował u boku m.in. Przemysława Gintrowskiego czy Zbigniewa Łapińskiego. Swą najbardziej rozpoznawalną kompozycję stworzył na kanwie utworu Lluisa Llacha, "L'estaca" (Pal). "Słuchałem kiedyś płyty Katalończyka Lluisa Llacha, który to śpiewa, a 10 tysięcy ludzi powtarza refren. Tekst tam jest inny, o wyrywaniu pala, do którego są przywiązani ludzie, ale motyw jakby ten sam" — wspominał poeta w rozmowie z Waldemarem Maszendą w 1990 r.

Jacek Kaczmarski - Figure 2
Zdjęcia Plejada.pl

Oryginalny utwór wyśpiewywano na manifestacjach przeciwko dyktaturze Francisco Franco, a jego podniosły i marszowy ton spowodował, że prędko stał się nieoficjalnym, antykomunistycznym hymnem Polaków — szczególnie w stanie wojennym.

I choć Jacek Kaczmarski był ważną postacią na polskiej scenie, to na początku lat 80. wyjechał z kraju. Koncertował na całym świecie, m.in. w Ameryce Południowej czy Australii. Początek lat 90. był jednocześnie momentem spektakularnego powrotu artysty. Wokalista nie spędził w Polsce jednak zbyt wiele czasu, a już w 1995 r. wyemigrował do Australii u boku żony Ewy i 7-letniej córki Patrycji.

Przeczytaj też: Polacy go kochali. Córka Kaczmarskiego odkryła jego prawdziwe oblicze

Najbliższe mu osoby niedługo później stały się ofiarami agresji poety. Ostatecznie obie zostały zmuszone do ucieczki. "Miałam dziesięć lat. Ojciec po raz kolejny był agresywny, w końcu zobaczyłam, jak leje mamę. Był to dla mnie potworny wstrząs, bo wcześniej tego nie widziałam. Tylko słyszałam krzyki zza drzwi... Wolę nie wracać do szczegółów" — mówiła Patrycja Volny w wywiadzie dla "Dużego Formatu" w 2017 r.

Kobieta wspominała także, że jej matka była zmuszona podzielić się pieniędzmi ze sprzedaży domu Kaczmarskich z powodu braku rozdzielności majątkowej. "Ale na szczęście wystarczyło jeszcze na bardzo skromny domek w Perth" — opowiadała.

Wcześniej, bo w 2007 r., 18-letnia wówczas kobieta wyznała, że jej ojciec był alkoholikiem. Spotkało się to ze sporą falą niezadowolenia ze strony przyjaciół i fanów artysty.

— wspominała w "Dużym Formacie".

Leczył się u szarlatana. Na łożu śmierci przyjął chrzest

Frustracja, którą miał odczuwać Kaczmarski, była związana ponoć z tęsknotą za krajem. "Myślę jednak, że on, chory na Polskę, tęsknił już wtedy za krajem, za sceną i za uwielbieniem. Bo on uwielbiał być uwielbiany" — opowiadała córka, sugerując, że jej ojciec miał narcystyczną osobowość.

Mieszkając w Australii, wokalista pracował nad nowymi wierszami i utworami, stworzył m.in. albumy "Między nami" (1997) czy "Dwie skały" (1999). Już dwa lata później, w 2001 r., obchodził 25-lecie pracy artystycznej. Wtedy zaczął odczuwać pierwsze trudności ze śpiewaniem, a także nawracające bóle gardła. Od lekarza usłyszał dramatyczną diagnozę — nowotwór przełyku. Gdy tylko okazało się, że wokalista jest poważnie chory, na pomoc ruszyli jego przyjaciele, m.in. Zbigniew Hołdys czy Ryszard Rynkowski. Zorganizowano wówczas specjalne koncerty, a dochód przeznaczono na leczenie.

Jacek Kaczmarski - Figure 3
Zdjęcia Plejada.pl
Przeczytaj też: Nie żyje Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie. "Kończy się pewna epoka"

Artysta operowany był w Innsbrucku w Austrii, a jak czytamy w artykule "Pulsu Medycyny" z 2002 r., zrezygnował z tradycyjnych metod i zdecydował o podjęciu terapii holistycznej. Ponadto miał znajdować się pod opieką Zygmunta B., który mamił Kaczmarskiego alternatywnymi sposobami, które nie przynosiły rezultatów, m.in. miksturą ze sfermentowanych ziół z dodatkiem kwasu mlekowego, buraków i czosnku.

Chociaż przez lata Kaczmarski odcinał się od religii, w której "nie szukał pocieszeń", to 10 kwietnia 2004 r., na zaledwie trzy godziny przed śmiercią, został ochrzczony w wyznaniu rzymskokatolickim.

U schyłku życia, za sprawą partnerki Alicji Delgas miał przeżyć duchową przemianę. Wielu fanów artysty po dziś spiera się, czy przyjął chrzest dobrowolnie. Bard zmarł w wieku 47 lat, a jego ostatnim dziełem był niedokończony poemat "O Münchhausenie". Dotyczył on dołączenia Polski do Unii Europejskiej, co nastąpiło 1 maja 2004 r.. Początkowa część tekstu powstała dosłownie na dzień przed śmiercią artysty.

Kadr: YouTube.com

Jacek Kaczmarski

Córka Jacka Kaczmarskiego w emocjonalnym wyznaniu

Patrycja Volny udzieliła wywiadu Newsweekowi, w którym opowiedziała o swojej książce "Niewygodna". Kobieta wyznała, że ojciec ją molestował.

— powiedziała.

Córka Jacka Kaczmarskiego wciąż często wspomina jego uwagi.

"On jest ściśle związany z moją chorobą, która polega na surowej kontroli tego, co jem, na wyrzutach sumienia, kiedy pozwalam sobie na zjedzenie czegoś więcej. Dla anorektyczki przyjmowanie pokarmu jest wstydliwe i wzbudza wstręt. Anoreksja bije mnie po łapach, kiedy jestem dla siebie dobra, kiedy okazuję sobie czułość przez karmienie siebie albo sprawianie sobie innej przyjemności. Wtedy słyszę ojca, który mówi, że na to nie zasługuję, bo nie jestem wystarczająco dobra. To zdanie wybrzmiewa we mnie przez całe życie. Odzywa się w momencie stresu, np. kiedy zaczynam nową pracę" — podkreślała w wywiadzie.

Andras Szilagyi / MW Media

Patrycja Volny, córka Jacka Kaczmarskiego

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych. Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku, Instagramie, YouTubie oraz TikToku.

Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: [email protected].

Czytaj dalej
Podobne wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia