Joanna Kryńska to znana i lubiana dziennikarka TVN24. Ze stacją jest związana prawie 10 lat, ale w ostatnich miesiącach zniknęła z ekranów. Na wizycie u lekarza okazało się, że przyczyną bólu, z którym się zmagała, jest guz mózgu.
O zmaganiach z chorobą, ale i o szczęśliwym powrocie do pracy razem z partnerem Grzegorzem Jędrzejewskim opowiedzieli na antenie programu "Dzień Dobry Wakacje".
"Jak Asia wyszła z badania, to osunęła mi się na ręce, prawie zemdlała. Początkowo, jak wyszła i płakała, to byłem autentycznie przekonany, że płacze ze szczęścia, że jednak wszystko jest okej. (...) Jak tylko powiedziała mi, co jest przyczyną bólu, jedną ręką ją trzymałem, a drugą sprawdziłem w internecie, z czym mamy do czynienia. (...) Wytyczyliśmy plan i się go trzymaliśmy" — mówił o chorobie partnerki Grzegorz Jędrzejewski w programie "Dzień Dobry Wakacje".
Widzowie z entuzjazmem przyjęli Kryńską na antenieRelację o swojej chorobie i powrocie do zdrowia dziennikarka prowadziła na Instagramie. Po operacji i rekonwalescencji Kryńska zniknęła na pewien czas z ekranów telewizorów, powracając 12 lipca. Jej powrót na antenę TVN24 był momentem pełnym emocji zarówno dla niej, jak i dla jej fanów, którzy z entuzjazmem komentowali jej post na Instagramie.
"Zastanawiałam się, co mam powiedzieć w pierwszym momencie. Bo widzowie są dla mnie bardzo bliscy i dali mi kopa w czasie choroby. Takiego bardzo dobrego. Że stajemy na nogi i że na pewno będzie świetnie. I wróciłam" — wyznała w programie "Dzień Dobry Wakacje".
Joanna Kryńska powoli wraca do swojej dawnej codzienności sprzed choroby. W wywiadach zachęca do regularnych badań profilaktycznych, bo dzięki nim guz został wykryty na wczesnym etapie.
Polecamy również:
Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć o profilaktyce antynowotworowej
"Zdrowe aktywności mają wpływ na jakość naszego życia"