Kryńska miała guza mózgu. Jej ukochany w wyznaniu: Jak Asia ...

28 lip 2024
Joanna Kryńska
Kryńska miała guza mózgu. Jej ukochany w wyznaniu: Jak Asia wyszła z badania, to osunęła mi się

Joanna Kryńska wraz z narzeczonym Grzegorzem Jędrzejewskim pojawili się w "Dzień dobry wakacje". Para skupiła się na tym, jak wspólnie przygotowywali się do powrotu dziennikarki do pracy.

Joanna Kryńska od prawie dwóch dekad związana jest ze stacją TVN24, gdzie prowadzi pasmo informacyjne. Dziennikarka niedawno miała spore problemy ze zdrowiem. Kilka miesięcy temu wykryto u niej guza mózgu. Dzięki szybkiej diagnozie przeszła operację, która uratowała jej życie. Dokładnie 12 lipca Kryńska wróciła na antenę. W programie "Dzień dobry wakacje" opowiedziała, jak się do tego przygotowywała. Głos zabrał także jej ukochany, który wspomniał o emocjach, które pojawiły się po diagnozie. 

Zobacz wideo Monika Olejnik wyznała, że choruje na raka. Na to uwagę zwróciła Rozenek-Majdan

Joanna Kryńska wróciła na antenę po chorobie. Tak przygotowywała się do powrotu

Joanna Kryńska o problemach zdrowotnych poinformowała na Instagramie. Dziennikarka musiała przejść poważną operację, gdyż ukryto u niej guza mózgu. Przez pewien czas nie pojawiała się na antenie, gdyż musiała przejść rekonwalescencję. Po czasie fani w końcu się doczekali - 12 lipca Joanna Kryńska oficjalnie ponownie pojawiła się na antenie TVN24. Dzień wcześniej o jej powrocie poinformował redakcyjny kolega, Radosław Mróz. Dziennikarka zawitała w programie informacyjnym, co bardzo ucieszyło jej fanów, którzy pisali pozytywne komentarze pod postem na Instagramie. "Cieszy mnie to bardzo", "Nie mogę się doczekać" - pisali.

Joanna Kryńska pojawiła się w "Dzień dobry wakacje", gdzie wspomniała o momencie powrotu do programu. "Zastanawiałam się, co mam powiedzieć w pierwszym momencie. Bo widzowie są dla mnie bardzo bliscy i dali mi kopa w czasie choroby. Takiego bardzo dobrego. Że stajemy na nogi i że na pewno będzie świetnie. I wróciłam. To jest program informacyjny, w którym  od tych emocji my odchodzimy i mówimy o faktach. Ale bardzo fair, według mnie było, to, co powiedziałam: "Gdy ostatnio państwa widziałam, Gdy spotkaliśmy się w tym programie, to ja zapomniałam, co mam powiedzieć, ale dziś już pamiętam i jestem i dziękuję za to wsparcie" - wyjawiła. W naszej galerii na górze strony zobaczycie, jak wyglądał powrót dziennikarki na antenęOpowiedziała, jak przygotowywała się do powrotu do pracy. Pomagał jej w tym narzeczony. 

Chyba próbowałam zrobić z Grzesia widza. Nawet powiedziałam ci te historię, jak się odezwę. Czy to nie jest za długie, za krótkie, czy za dużo czasu nie zajmę widzom tą swoją historią, bo nie ja jestem w tym programie informacyjnym najważniejsza. Tylko to, czego widzowie chcą się dowiedzieć. Ale doszłam do wniosku, że to będzie takie fair i po ludzku

- wyznała. 

Joanna Kryńska poważnie zachorowała. Jak jej narzeczony radził sobie z sytuacją

Dziennikarce towarzyszył w "Dzień dobry wakacje" ukochany, który bardzo wspierał ją w zmaganiach z chorobą. Grzegorz Jędrzejewski zaznaczył, że przygotowywał narzeczoną do programu - musiała być na bieżąco z informacjami. Wzruszył się, gdy Kryńska pojawiła się na antenie po chorobie. Prowadząca program zaznaczyła, że Jędrzejewski był cichym bohaterem. Jak radził sobie z diagnozą? "Ja podszedłem do tego tak trenersko, zadaniowo. Jak Asia wyszła z badania, to osunęła mi się na ręce, prawie zemdlała. Początkowo, jak wyszła i płakała, to byłem autentycznie przekonany, że płacze ze szczęścia, że jednak wszystko jest okej. (...) Jak tylko powiedziała mi, co jest przyczyną bólu, jedną ręką ją trzymałem, a drugą sprawdziłem w internecie z czym mamy do czynienia. (...) Wytyczyliśmy plan i się go trzymaliśmy". Co było najtrudniejsze dla partnera dziennikarki? Przez chorobę polały się łzy. 

Te łzy w samotności to jak Asia spała. Wtedy myślałem o chłopcach, o dzieciach. Jak to im wytłumaczyć. Przyjdzie taki moment, że Asia będzie musiała iść do szpitala. No nie jest to przeziębienie czy choroby, które są powszechne. Jeżeli chodzi o kwestie łez czy wzruszenia, to miałem takie dwa momenty i oba związane z chłopcami

- wyjawił. Para wytłumaczyła dzieciom wcześniej, że mama musi pojechać do szpitala, gdzie zajmą się nią lekarze, dzięki czemu nie będzie już bolała jej głowa. Mama wróci wówczas w znacznie lepszej formie. Dzieci przyjęły to ze zrozumieniem. 

Czytaj dalej
Podobne wiadomości