Kuba Badach zażartował z ataku paniki na sopockiej scenie ...
24 maja, występem zwieńczającym pierwszy dzień Polsat Hit Festiwalu, był jubileuszowy koncert Andrzeja Piasecznego. Artysta wyśpiewał swoje największe hity, a nawet wzruszył się na scenie, gdy przyjaciele ze świata show-biznesu złożyli mu życzenia. Ale zanim w ogóle wyszedł na spotkanie z publicznością, w oryginalny sposób, zaczął zapowiadać go kolega z branży – wokalista i aspirujący konferansjer Kuba Badach.
Nie dalej jak 5 lat temu, bo w 2019 r. dziennikarz Filip Chajzer wywołał skandal w "Dzień dobry TVN". Odegrał wówczas atak paniki na antenie. Wybuchł wielki skandal, a opinia publiczna nie zostawiła na nim suchej nitki, wszak to niezbyt dobry temat do naigrywania się czy parodiowania. To popularne zaburzenie lękowe zdaniem ekspertów, dotyka choć raz w życiu zdecydowaną większą część populacji. Ale są i tacy, którzy z atakami paniki walczą latami.
Kiedy Kuba Badach poruszył więc ten temat w swoim żarcie, publiczność nawet się nie zaśmiała. Zgromadzeni w sopockiej Operze Leśnej festiwalowicze, zaczęli klaskać dopiero gdy Badach wyraźnie ich do tego namówił. Co dokładnie powiedział, gdy wszedł na sopocką scenę?
– Wiem, że oczekiwaliście kogoś przystojniejszego, kogoś młodszego – Badach rozpoczął swój wstęp przed występem Andrzeja Piasecznego. – Niestety, nie dalej jak przedwczoraj zadzwonił do mnie Krzysztof Ibisz i poinformował mnie, że to ja mam prowadzić ten koncert – dodał.
I tu Badach, zaczął dla żartów przytaczać "rzekome" słowa Krzysztofa Ibisza. – Krzysztof mówi: "Kubuś, Kubuś, ja wiem, będziesz debiutował w roli konferansjera, możesz dostać ataku paniki, ale nie przejmuj się, załatwiłem to z sopocką publicznością, że na dzień dobry, dla otuchy, dostaniesz od nich brawa" – zażartował Kuba Badach przed powitaniem na scenie Andrzeja Piasecznego. Czy takie rubaszne żarty na ten temat były w ogóle na miejscu?
Zobacz także:
Zakłopotany Piasek musiał zrobić to na sopockiej scenie. Aż poczerwieniał [ZDJĘCIA]
Szokujący strój Roxie Węgiel w Sopocie. Przyszła na czerwony dywan w majtkach i rajstopach
Rozdzierająca serce przemowa Golców w Sopocie. Ich mama miała być tu z nimi... "Kochana mamusiu"