Marcin Gortat zaskoczył dziennikarza TVN-u. "Będzie ogień"

Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet

Marcin Gortat znany jest nie tylko za sprawą występów w NBA, ale też dzięki swej działalności charytatywnej. W 2009 r. otworzył fundację MG13, której celem jest pomoc młodym ludziom w realizacji sportowych marzeń. Fundacja organizuje m.in. campy dla dzieci w wieku 9-13 lat. Co roku odbywa się również Wielki Mecz, w którym drużyna Gortata mierzy się z ekipą Wojska Polskiego.

Marcin Gortat chce się zmierzyć z drużyną NATO. "Intensywnie nad tym pracujemy"

Były gracz NBA w niedzielnym wydaniu "Dzień Dobry TVN" wyznał, że kolejny Wielki Mecz odbędzie się w czerwcu. — Moim marzeniem jest, żeby w tym roku zagrać przeciwko drużynie NATO. (...) Intensywnie nad tym pracujemy — oznajmił. Przy okazji zaprosił do udziału w evencie prowadzącego "DD TVN" Damiana Michałowskiego. Dziennikarz nie krył radości i już zapowiedział w sieci, że szykuje formę. "Będzie ogień" — stwierdził były koszykarz, udostępniając wpis na swoim profilu na Instagramie.

W programie śniadaniowym razem z Marcinem Gortatem pojawiło się troje zwycięzców tegorocznych campów: 13-letni Filip, 12-letnia Sara oraz 11-letni Szymon. W ramach nagrody dzieci poleciały na Florydę, gdzie czekało na nie wiele atrakcji.

Marcin Gortat jest multimilionerem. Luksusowe życie i ogromna emerytura

— Spełnienie marzeń. Niesamowite uczucie, [pobyt] w Stanach to przygoda życia. Tyle atrakcji, nie było czasu na nudę. (...) Najlepiej czułem się na meczu NBA. Fajnie było przybić "piątkę" i zrobić sobie zdjęcie z koszykarzami, których wcześniej oglądałem tylko w telewizji — opowiadał Szymon.

Wygrali campy Marcina Gortata, polecieli do USA. "Spełnienie marzeń"

Podczas takiego wyjazdu młodzi adepci koszykówki nie tylko mają okazję wybrać się na mecz NBA, ale też odwiedzić m.in. Disney World, obiekt NASA, czy obiekty treningowe drużyn z najlepszej koszykarskiej ligi świata. — To są rzeczy, które te dzieci pamiętają długo — stwierdził Marcin Gortat.

Pobyt w rezydencji Marcina Gortata w USA wylicytowany za ogromne pieniądze!

Campy organizowane są w kilku polskich miasta. W każdym z nich bierze udział ok. 130-140 osób. — Każdy camp wygrywa jedno dziecko i potem wszystkie te dzieci z danego roku zbieramy w jedną grupę — mówił sportowiec w "Dzień Dobry TVN". Zwycięzcy i ich rodzice mogą wybierać wyjazd do Waszyngtonu albo Orlando. — Zazwyczaj pogoda w listopadzie, 30 st. C, ma decydujące znaczenie (...) — stwierdził.

Były gracz NBA został zapytany o to, czy ma poczucie, że zmienia życie dzieciaków, które wygrywały jego campy. Gortat postanowił przytoczyć kilka historii. — Jedno z tych dzieci, które brały udział 10-15 lat temu, było uczestnikiem "Top Model". Mamy dzieci, które dzisiaj grają w ekstraklasie, czy w college'ach. Ania Makurat dziś walczy o WNBA, mamy zawodników i zawodniczki, które grają w reprezentacji. Te dzieci przebijają się przez nasze campy i to jest kolejny bodziec, do tego, żeby ciężko trenowały. (...) Wiele dzieciaków wyjedzie do Stanów, żeby trenować na wyższym poziomie. Dlatego podczas każdego takiego wyjazdu staramy się im pokazać uniwersytety i campusy. (...) Potem, kiedy takie dziecko jest mentalnie gotowe, żeby wyjechać, rozmawiamy z nim i jego rodzicami, oni podejmują decyzję i [dzieci] wyjeżdżają — opowiadał.

Za: "Dzień Dobry TVN"