Ostatecznie pierwsze kary księdzu z Meksyku wymierzył Benedykt XVI pół wieku później, w 2006 r., czyli na początku swego pontyfikatu.
Degollado zmarł w USA w 2008 r. Nigdy nie stanął przed sądem, a kara kościelna dla niego była symboliczna — miał żyć w odosobnieniu.
Przez dziesiątki lat molestował setki nieletnich chłopców, kobiety, a także swoje dzieci. Miał żony, prowadził wręcz potrójne życie — przypomniano. Przez lata cieszył się opieką ze strony Watykanu.
"Demon w Watykanie". Co ujawniono?Jeden z ujawnionych dokumentów pochodzi z 1956 r. Przedstawiciel ówczesnej Kongregacji ds. Duchowieństwa napisał w nim, że jeśli Maciel zgłosi się do niej, otrzyma polecenie udania się na kurację i zerwania wszelkich kontaktów ze swoimi seminarzystami do czasu wydania następnej decyzji.
Jeśli zaś, dodał autor dokumentu ksiądz Giovanni Battista Scapinelli, duchowny nie stawi się w Kongregacji należy mu zakomunikować: albo wyjedzie na kurację, albo zostanie zawieszony.
Tajemnica Watykanu ujawniona po 100 latach. "Wybór padł na cztery kobiety"Rozporządzenie to powstało z inicjatywy Piusa XII – wyjaśnia włoska gazeta. Mowa w nim jest o "poważnych powodach" takiej decyzji wobec założyciela Legionistów Chrystusa, ale bez podania dalszych szczegółów.
Ale już w latach 50., gdy zakon działał od kilkunastu lat, jego założyciel był uważany w Watykanie za osobę, którą należy leczyć — zauważono.
"Wola, by nie wiedzieć". Dokumenty wstrząsnęły opinią publicznąDokument ten trafił do archiwum cyfrowego razem z 211 innymi, jakie napisały ofiary Maciela. Przysyłano je od 1944 do 2002 r. Znajdują się one w pliku pod tytułem "Wola, by nie wiedzieć. To, co wiedziano o Macielu w Archiwach Watykańskich".
Potem, jak wynika z publikacji, ze wspomnianego dokumentu wykreślono słowo "zawieszenie", a zaś sam ksiądz Scapinelli zrelacjonował spotkanie z Macielem i jego "protektorem", jak zaznacza dziennik, kardynałem Giuseppe Pizzardo, po którym zniknęły zalecenia z oryginalnego dokumentu.
Jest też inny, w którym uznano stan zdrowia Maciela za "satysfakcjonujący". Dołączone zostało do niego zaświadczenie lekarskie.
Degollado kontynuował przestępczy proceder przez lataZałożyciel zgromadzenia oświadczył, że jest ofiarą "oszczerczych zarzutów". Dalsze działania podejmowane wobec niego z woli Piusa XII przerwała jego śmierć w 1958 r.
Przez następnych 50 lat Maciel kontynuował działalność i przestępczy proceder i nikt mu w tym nie przeszkadzał mając poparcie kościelnej hierarchii, ponieważ rekrutował wielu seminarzystów i uważał się za ofiarę prześladowań ze strony komunistów — wynika z publikacji w "Corriere".
"Demon w Watykanie". Skąd wziął się przydomek?Określenie "Demon w Watykanie" pochodzi z książki autorstwa watykanistki dziennika "Il Messaggero" Franci Giansoldati. Tom znanej włoskiej watykanistki przedstawia jedną z najmroczniejszych i najboleśniejszych kart w najnowszej historii Kościoła. Autorka podkreśliła, że napisała ją jako ostrzeżenie, do czego może prowadzić zmowa milczenia.