Przegrywali do 91. minuty. Wtedy do akcji wkroczył Zalewski i Roma ...

6 lis 2023
Roma

AS Roma rzutem na taśmę pokonała Lecce w meczu 11. kolejki Serie A. Rzymianie uratowali trzy punkty, strzelając dwa gole w doliczonym czasie gry i zapewniając sobie wygraną 2:1. Tym samym ekipa Jose Mourinho uniknęła drugiej porażki ligowej z rzędu. Do takiego wyniku ogromnie przyczynił się Nicola Zalewski. Polak zaliczył znakomitą asystę przy pierwszym trafieniu swojego zespołu.

Piłkarze AS Romy w niezbyt dobrych nastrojach przystępowali do spotkania z Lecce. W poprzedni weekend drużyna Jose Mourinho przegrała na wyjeździe z Interem 0:1. W jeszcze gorszej sytuacji byli goście, którzy w poprzednich dwóch kolejkach przegrali, a na zwycięstwo czekali od sześciu meczów. Faworytem byli zatem gospodarze, którzy z pewnością chcieli "odbić" sobie ubiegłotygodniowe niepowodzenia i choć wygrali, to wiele wskazywało na to, że właśnie Lecce zgarnie trzy punkty po raz czwarty w tym sezonie Serie A. 

Zobacz wideo Jurij Gladyr przed superpucharem Polski: Ludzie widzą, że siatkówka daje dużo funu

Serie A: AS Roma rzutem na taśmę wygrywa z Lecce. Nicola Zalewski popisał się świetną asystą

Rzymianie mogli wyjść na prowadzenie już piątej minucie meczu i ustawić sobie grę. Sędzia podyktował rzut karny, a do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Romelu Lukaku. Intencje Belga wyczuł jednak bramkarz Lecce Wladimiro Falcone, który obronił nieudany strzał napastnika.

Do przerwy już nic się nie wydarzyło. Oba zespoły schodziły do szatni przy bezbramkowym remisie. Druga połowa wynagrodziła kibicom nieudaną pierwszą część gry. Do 72. minuty nadal było 0:0, ale wtedy cios wyprowadziło Lecce. Kapitalną akcję lewą stroną przeprowadził Lameck Banda, mijając kilku rywali. Zambijczyk ostatecznie nieco szczęśliwie posłał podanie do Pontusa Almqvista. Ten nabiegł na piłkę i uderzył mocno przy lewym słupku bramki Ruiego Patricio. 

Dopiero w 78. minucie na boisku pojawił się Nicola Zalewski. Jose Mourinho posłał go do gry wraz z Andreą Belottim, aby ratowali wynik. Z zadania znakomicie wywiązał się tylko Polak. Kiedy wybiła 90. minuta, wynik nadal wskazywał 1:0 na korzyść Lecce. Jednak w pierwszej minucie doliczonego czasu gry Zalewski przeprowadził rajd lewą flanką i posłał świetne dośrodkowanie w pole karne. Tam odnalazł się Sardar Azmoun, który na tyle potężnie uderzył głową, że stojący w bramce Falcone nawet nie drgnął. 

Kiedy większość obserwatorów meczu spodziewała się remisu, swoje winy z piątej minuty odkupił Lukaku. Akcję zaczął Zalewski, który podał do Dybali. Ten podholował piłkę w kierunku bramki i zagrał fenomenalne prostopadle do Lukaku. Belg przyjął, przełożył sobie futbolówkę na lewą nogę i trafił do siatki, zapewniając Romie zwycięstwo 2:1. Trzeba w tym podkreślić ogromny udział Zalewskiego. Polak po wejściu na plac gry nie wyglądał dobrze, ale doliczony czas gry w jego wykonaniu był fenomenalny. To bardzo dobry znak dla Michała Probierza, który już 9 listopada ma ogłosić powołania na mecze z Czechami i Łotwą.

Po tym meczu AS Roma plasuje się na ósmym miejscu w tabeli Serie A. Lecce jest 11. W kolejny weekend drużynę Zalewskiego czeka najważniejsze ligowe starcie sezonu, czyli derby Rzymu z Lazio. Lecce także będzie miało trudne zadanie, bowiem podejmie u siebie AC Milan. 

Czytaj dalej
Podobne wiadomości