Selma Blair cierpiała przez 40 lat. Lekarze odsyłali ją z kwitkiem

Zobacz też inne galerie:

Nicole Kidman znalazła szczęście po rozwodzie z Tomem Cruise'em. Ale tęskni za dziećmi Wyznawali miłość na łamach prasy. Ich związki rozpadały się z hukiem

W 2018 r. Selma Blair oświadczyła ponad 3 mln obserwatorów, że ma stwardnienie rozsiane. Dziś jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy, które stawiają czoła niepełnosprawności i lekarzom niewierzącym w trwające całe dekady cierpienie.

Na krawędzi

Urodzona w żydowskiej rodzinie z wyższej klasy średniej aktorka od najmłodszych lat wiedziała, że nie coś jest z nią nie tak. Mając zaledwie 7 lat, straciła władzę w lewej nodze, prawym oku i pęcherzu. Problemu nie widziała jej matka, stateczna sędzia, choć sama wmawiała sobie raka. Skargi dziecka czasem ją frustrowały, tymczasem za bolesnymi dolegliwościami chował się cichy i podstępny wróg. W tamtych czasach specjaliści uznali Blair za osobę szukającą uwagi. "Jeśli jesteś chłopcem z takimi objawami, masz rezonans magnetyczny. Jeśli jesteś dziewczyną, nazywają cię »wariatką«" — podsumowała na łamach "Vogue'a".

Jako kilkulatka budziła się w nocy z histerycznym śmiechem, gdy dorosła, zastępowały go fale niekontrolowanego płaczu pojawiające znikąd. "Po prostu myślałam, że jestem bardzo emocjonalną osobą" — tłumaczyła. W rzeczywistości choroba zdążyła uszkodzić już płat czołowy Salmy, choć dla lekarzy wyglądała jak "normalna, zdrowa dziewczyna". "A byłam osobą z niepełnosprawnością" — dodała.

1/8 Trudna relacja z matką

Uwielbiałam moją matkę. Moja matka była błyskotliwa, ale też bardzo krytyczna. Krytyka była jej językiem miłości. Naprawdę ceniła piękno. Chciała, żebym była ładna. Podnosiła poprzeczkę naprawdę wysoko, a ja często do niej nie doskakiwałam" — tak wspominała rodzicielkę, promując autobiograficzną książkę "Mean Baby". Dodała też, że z powodu depresji kobieta brała pod uwagę zabójstwo suicydalne. Powtarzała Selmie, że zamkną się w garażu i razem umrą od oparów z silnika samochodowego. Dziś aktorka nie wierzy, by mama mogła to zrobić, zwłaszcza że miała też inne dzieci. "Nie zabiłaby się. Owszem, robiła milion dziwnych rzeczy, ale nie opuściłaby rodziny" — zaznaczyła.

2/8 Alkoholizm

Alkoholizm Blair zaczęła pić chwilę po ukończeniu 7. roku życia. Z biegiem czasu picie stało się centralnym punktem jej dzieciństwa. "Piliśmy mimozę, a ja byłam pijana. I dochodziło do sytuacji, kiedy mój ojciec mówił: »nie, już wystarczy«. A prawda jest taka, że na mimozach się nie kończyło. Robiłam nalot na szafkę z alkoholem i upijałam się do nieprzytomności. W każdy weekend" — relacjonowała.

3/8 Molestowanie

W książce 51-latka wspomina również incydent z udziałem swojego nauczyciela. Jak podkreśliła, był on jej bliskim przyjacielem, powiernikiem i "najwspanialszym człowiekiem", jakiego kiedykolwiek spotkała. Wtedy jednak zmienił się nie do poznania, molestując ją w swoim gabinecie, gdy przyszła pożegnać się przed feriami zimowymi. "Objęliśmy się. Trwało to jednak zbyt długo (...). Potem on włożył mi dłoń w majtki. Nie zgwałcił mnie. Nie groził mi. Ale złamał mnie. Nic więcej się nie wydarzyło, ale nigdy więcej nie czułam się przy nim bezpieczna" — napisała.

4/8 Próba samobójcza

7 lutego 1990 r. pierwszy chłopak aktorki Bradley Bluestone zmarł w tajemniczych okolicznościach. Jak przyznała, nigdy nie pogodziła się z tym, co się stało i podjęła próbę samobójczą. Poczekała aż jej nowy partner zaśnie, zakradła się do garderoby i popiła garść tabletek tequilą. Niewiele brakowało, by doszło do tragedii. Selma w ostatniej chwili zmieniła zdanie i obudziła Todda (tak miał na imię ówczesny ukochany), który zadzwonił do jej matki mieszkającej piętro wyżej. "To najgorsze, co mogłam zrobić. Straciła do mnie zaufanie, bo obiecywałam, że gdy sprawy przybiorą zły obrót, przyjdę do niej. Złamałam obietnicę, co prawda tylko na 10 minut, ale przez dwa lata traktowała mnie jak martwą. Albo za karę, albo może przygotowywała się na następny raz" — wyznała.

5/8 Gwałt

W "Mean Baby" Amerykanka napisała wprost, że za młodu padła ofiarą gwałtu. "Nie wiem, czy obaj mnie zgwałcili. Jeden z nich na pewno to zrobił. Chciałabym móc powiedzieć, że to, co przydarzyło mi się tamtej nocy, było anomalią, ale tak nie było. Zostałam wielokrotnie zgwałcona, ponieważ byłam zbyt pijana, by wypowiedzieć słowa »Proszę. Przestań«. Tylko ten jeden raz był brutalny" — czytamy.

6/8 Dramat Selmy

Blair wyjaśniła magazynowi "People", że nie podzieliła się tymi doświadczeniami z nikim, nawet ze swoim terapeutą. Wierzy jednak, że pisanie o nich pomogło jej się wyjść na prostą. "Towarzyszyło mi ogromne poczucie winy. Jestem wdzięczna, że poczułam się na tyle bezpiecznie, by przelać to na papier. A potem z pomocą terapeuty uwolnić się od tego ciężaru wstydu" — dodała.

7/8 Codzienność z chorobą

"Kiedy ma dobry dzień, śmieje się i wychodzi z domu z przyjaciółmi. W zły wymiotuje i leży w łóżku" — pisze o niej dziennikarka "Vogue'a", którego okładkę zdobiła i gdzie przyznała, że czasem nie może jeść przez kilka dni. Mówi też: "Potrzebuję więcej snu niż niedźwiedź zimą". Spokój Selmie daje laska i zawsze, gdy się na niej podpiera "uspokaja się w głosie i ciele". Nazywa ją wprost przedłużeniem siebie. "Myślę, że reprezentacja ma znaczenie. Jeśli mogę pomóc komuś usunąć piętno lub nadmierną ciekawość w tłumie, to świetnie" — podkreśliła.

8/8 Twardzielka

Gwiazda nie miała też problemu z przyznaniem, że nie znając diagnozy, wiele razy myślała o śmierci, wręcz jej łaknęła. "Chciałam umrzeć. Próbowałam popełnić samobójstwo. Kilka razy. Z desperacji" — mówiła. Pytana, czy widzi się jeszcze w związku, odpowiedziała natomiast: "Jestem otwarta. Ale nie oczekuję zbyt wiele. Nie daję się wyprosić. To wymaga cierpliwości i wrażliwości, a ja nie pójdę już na kompromis. Jestem zadowolona z tego, co mam, jednocześnie otwarta na więcej... pewnego dnia. Lubię błyskotliwych ludzi. Przydałby mi się błyskotliwy mężczyzna, który by mnie kochał. Być może. Nie wiem...".