Syria: Armia: amerykańska okupacja niektórych części kraju musi ...
Amerykańska okupacja "niektórych części" terytorium Syrii "nie może już być kontynuowana" – oświadczyła w sobotę armia syryjska po tym, jak amerykańskie siły przeprowadziły uderzenia przeciwko obiektom używanym przez Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej i związane z nim bojówki w Iraku i Syrii.
Według syryjskiej armii amerykańskie ataki spowodowały śmierć, obrażenia i "znaczne szkody". "Uderzenia te, przeprowadzone w odwecie za atak dronów, w którym pod koniec stycznia zginęło trzech amerykańskich żołnierzy w bazie w Jordanii, w pobliżu granicy z Syrią, spowodowały śmierć wielu cywilów i żołnierzy, obrażenia u innych i znaczne szkody" - napisano w komunikacie syryjskiego wojska.
"Okupacja niektórych części terytorium Syrii przez siły amerykańskie nie może już być kontynuowana" - dodano i podkreślono "determinację w chęci wyzwolenia całego terytorium Syrii od terroryzmu i okupacji".
Stany Zjednoczone oświadczyły w piątek, że "z sukcesem" przeprowadziły ataki odwetowe, wymierzone w elitarne siły irańskie i grupy proirańskie w Iraku i Syrii. "Interwencja trwała około trzydziestu minut i zakończyła się sukcesem" - stwierdził Biały Dom.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka (OSDH) we wschodniej Syrii zginęło co najmniej 18 proirańskich bojowników.
Amerykańskie uderzenie to pierwsza fala bombardowań w odwecie za atak wspieranych przez Iran bojówek na bazę Tower 22 w Jordanii, który zabił trójkę żołnierzy USA i ranił co najmniej 40 innych. Do ataku doszło kilka godzin po dotarciu do kraju ciał zabitych żołnierzy.
Prezydent USA Joe Biden zapowiedział, że ataki odwetowe będą kontynuowane.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
Daniel Obajtek ubiegł rząd. Tak skończył swoją misję w Orlenie
Ciech rusza z ważną, energetyczną inwestycją
Deweloper sprzedał w Polsce parki przemysłowe za ponad 2 mld zł