"Rocky" Edwards zostaje na tronie UFC. Spełnił swoje obietnice

17 gru 2023

- "Ten gość jest już martwy. Niech upewni się, że pamięta wszystko co powiedział na temat mojego taty - powiedział przed walką na UFC296 z Colbym Covingtonem Leon "Rocky" Edwards. Można powiedzieć, że słów dotrzymał, bo swojego rywala w noc z soboty na niedzielę pokonał. Dzięki temu Edwards obronił miejsce na tronie wagi półśredniej, choć walka do porywających nie należała.

UFC - Figure 1
Zdjęcia Interia

Leon Edwards/Sean M. Haffey/AFP

W Polsce męskie UFC kojarzy się głównie z jedną osobą. Mowa rzecz jasna o Janie Błachowiczu, dla którego duża część kibiców sportów walki zarywała noce, aby oglądać jego walki. Polak w zawodowym sporcie stoczył 40 walki. Wygrał 29 z nich. W latach 2020-2021 dzierżył tytuł mistrza UFC w wadze półciężkiej. 

W wadze półśredniej, a więc do 77 kilogramów od sierpnia 2022 roku najlepszy był Jamajczyk Leon "Rocky" Edwards. 32-latek 20 sierpnia 2022 roku pokonał w walce Salt Lake City Nigeryjczyka Kamaru Usmana. Wówczas Nigeryjczyk stracił pas mistrza po trzech latach panowania w swojej kategorii wiekowej. 

Rocky Edwards zostaje na tronie UFC. Spełnił swoje obietnice

Kilka miesięcy później ta dwójka znów stanęła naprzeciwko siebie i zawalczyła o pas mistrza wagi półśredniej. Znów lepszy okazał się Jamajczyk i pokazał, że czas Usmana przynajmniej na chwilę już się zakończył. Na gali UFC296 w Las Vegas "Rocky" stanął przed kolejną szansą obrony pasa. 

Tym razem w Las Vegas musiał zmierzyć się z reprezentantem gospodarzy Colbym Covingtonem. Już przed rozpoczęciem walki atmosfera była niezwykle napięta. Covington przed pojedynkiem odniósł się do zmarłego ojca Jamajczyka, mówiąc, że sprowadzi Edwardsa do siódmej warstwy piekła, a tam zapytają się ojca "Rocky'ego", co u niego słychać. Ta obrzydliwa prowokacja odbyła się bardzo szerokim echem w świecie social mediów. 

Edwards zapowiedział, że nie zostawi tych słów bez reakcji i tak się faktycznie stało. Walka nie stała na bardzo wysokim poziomie. Nie zobaczyliśmy tym razem nokautu. Walka zakończyła się po upływie regulaminowego czasu, ale sędziowie nie mieli wątpliwości, kto powinien zostać wybranym zwycięzcą. 49-46 wygrał Jamajczyk Leon "Rocky" Edwards i drugi raz z rzędu obronił tytuł mistrza wagi półśredniej federacji UFC. 

Kamil Stoch: To był dobry dzień, zrobiłem mały krok do przodu. WIDEO/PZN/PZN

Jan Błachowicz/Marcello Zambrana/Anadolu Agency/AFP

Leon Edwards (z lewej) i Kamaru Usman/AFP

Zobacz także

Sportowym okiem
Czytaj dalej
Podobne wiadomości