Kwiatkowski o wydaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości: Brak ...

27 mar 2024
Krzysztof Kwiatkowski

Trwa kolejne posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa. Jako pierwszy zeznawał były prezes NIK, a obecnie senator KO Krzysztof Kwiatkowski. Polityk jest pomysłodawcą i współtwórcą Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, zwanym Funduszem Sprawiedliwości.

Wyniki kontroli budżetowej NIK

Podczas swobodnej wypowiedzi Kwiatkowski przedstawił wyniki corocznej kontroli budżetowej NIK, w ramach której skontrolowano wydatkowanie środków z Funduszu Sprawiedliwości. Jak przekazał b. prezes NIK, kontrolerzy wystąpili m.in. o wyciągi bankowe z wyodrębnionego rachunku obsługującego Fundusz Sprawiedliwości, dokumenty sprawozdania z wykonania zadań FS i dokumenty potwierdzające poniesione wydatki, a także faktury potwierdzające wydatkowanie środków przez beneficjenta końcowego.

Kopia rachunku z NBP

Senator przedstawił komisji kopię rachunku z NBP, na którym udokumentowano przekazanie środków finansowych z Funduszu Sprawiedliwości do CBA. Środki zostały przekazane w dwóch transzach, w sumie opiewających na 25 mln zł. „Środki te trafiły do spółki Matic na realizację działania +zakup środków techniki specjalnej służących do wykrywania i zapobiegania przestępczości+” - wyjaśnił Kwiatkowski. Na umowie widnieje data 3 października 2017 r. „Ta operacja była przeprowadzona w ekspresowym tempie” – podkreślił nawiązując do daty przekazania środków firmie Matic.

Z przedstawionych przez świadka dokumentów wynika, że pierwsza faktura - na 13 mln 360 tys. zł - została uregulowana w całości ze specjalnego, utworzonego na ten cel rachunku przy wykorzystaniu środków przekazanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości na podstawie wniosku z 2 października 2017 r. Na drugiej fakturze, wystawionej na sumę 11 mln 640 tys. zł, widnieje opis: „Druga rata wskazana za realizację umowy na podstawie protokołu odbioru z dnia 7 listopada”. „Opis tej faktury wskazuje na to, że w tym czasie firma przekazała już system Pegasus do użytku CBA” – powiedział b. prezes NIK.

25 mln z Funduszu Sprawiedliwości

Świadek pokazał również dokumenty, w których zarówno CBA, jak i MS potwierdzają otrzymanie 25 mln z Funduszu Sprawiedliwości 23 stycznia 2018 r. Z dokumentu departamentu spraw rodzinnych i nieletnich MS z 19 lutego 2018 r. wynika, że umowa z CBA została rozliczona w całości 15 lutego 2018 r. Dokument został podpisany przez ówczesnego dyrektora departamentu i wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia.

Kwiatkowski przedstawił również dokument departamentu spraw rodzinnych i nieletnich - wydziału pomocy pokrzywdzonym i Funduszu Sprawiedliwości MS, którym w tamtym czasie kierował Mikołaj Pawlak – późniejszy rzecznik praw dziecka. „W tym dokumencie mamy potwierdzenie, że przekazanie środków z Funduszu Sprawiedliwości w ramach stosowanej umowy zawartej z CBAnie miało charakteru dotacji celowych” – zeznał świadek. „W oparciu o pewne okoliczności NIK złożyła wniosek o zbadanie dyscypliny finansów publicznych” – dodał.

Do dokumentu z 9 marca 2018 r., w którym Pawlak potwierdza przekazanie materiałów do kontrolerów NIK, załączył kserokopię wniosku szefa CBA z 15 września, 2 października i 10 listopada.

Pismo szefa CBA do Ziobry

B. prezes NIK pokazał pismo szefa CBA datowane na 18 września 2017 r. kierowane do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Widnieje na nim pieczątka biura ministra, która potwierdza, że wpłynęło ono do sekretariatu. Zdaniem Kwiatkowskiego, pieczątka jednoznacznie rozstrzyga, że pismo wpłynęło do sekretariatu, a jak dodał, minister sprawiedliwości ma obowiązek zapoznać się z adresowaną do niego pocztą. W piśmie czytamy: „Nawiązując do wcześniejszych ustaleń (…) zwracam się z wnioskiem o przekazanie CBA (…) uzgodnionej kwoty, w celu realizacji zadania polegającego na zakupie środków techniki specjalnej służącej do wykrywania i zapobiegania przestępczości”.

Kwiatkowski przypomniał, że w międzyczasie doszło do zmiany prawa. "Rozszerzono zakres zadań Funduszu Sprawiedliwości o finansowanie zadań służących do wykrywania i zapobiegania przestępczości” – wskazał.

Korespondencja ministerstwa sprawiedliwości i CBA

Jak kontynuował, następnie pismo od ministra sprawiedliwości trafiło do wiceministra Wosia 19 września 2017 r., a dalej zostało skierowane do departamentu spraw rodzinnych i nieletnich. Już z podpisem Pawlaka zostało skierowanie do służb obsługujących w zakresie finansowym funkcjonowanie Funduszu, czyli do dyrektora Radosława Płucisza. Kwiatkowski dodał, ze dokument ten trafił nie tylko z CBA do MS, ale także do ówczesnego szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, co potwierdza adnotacja zawarta w piśmie.

Z kolei w piśmie Wosia z 6 października 2017 r. kierowanym do dyrektora biura administracyjno-finansowego Jarosława Wyżgowskiego czytamy: „W związku z realizacją umowy o charakterze niejawnym (…) zwracam się z prośbą o wypłatę środków. Ponadto informuję, ze powyższe środki zostały ujęte w planie Funduszu Sprawiedliwości na rok 2017”.

Kwiatkowski stwierdził, że umowa ta nie mogła mieć charakteru niejawnego. „Te dokumenty są jawne, ma do nich dostęp nie tylko kontroler NIK, ale każdy obywatel który wystąpiłby do ministra sprawiedliwości, ponieważ ma on ustawowy obowiązek udostępniania tych informacji, które dzisiaj państwu przedstawiam” – podkreślił świadek.

Świadek zwrócił uwagę na to, że budżet uchwalany jest w roku poprzedzającym rok budżetowy, a w uzasadnionych okolicznościach może się przesunąć na pierwsze miesiące danego roku. „Ale trudno mówić o tym, że wydatek którego inicjatywa pojawiła się w drugiej połowie roku mógł być uwzględniony w planie na dany rok” – zaznaczył.

Potwierdzenie przelania środków

Z kolejnego dokumentu wynika, że potwierdzenie przelania środków nastąpiło 9 października 2017 r. „To jest potwierdzenie, że o całości tej operacji finansowej był poinformowany i podejmował decyzje wiceminister Woś, którego podpis widnieje na dole dokumentu” – powiedział b. prezes NIK.

Kwiatkowski przedstawił pismo, które Woś wysłał do Wyżgowskiego 15 listopada 2017 r. „Najważniejszym elementem tego dokumentu jest potwierdzenie, w oparciu o co te środki zostały wypłacone” – ocenił. B. wiceszef MS napisał: „Informuję, że powyższe środki zostały ujęte w planie finansowym Funduszu Sprawiedliwości na rok 2017 i są przeznaczone na zadania zgodne z artykułem 43 Kkw (dot. Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej - PAP). Powyższa wypłata jest zgodna pod względem merytorycznym z zawartą umową”. Świadek przypomniał, że w momencie powoływania Funduszu nie było w nim uwzględnionych zadań związanych z przeciwdziałaniem przestępstwom.

Rozszerzenie form pomocy

B. prezes NIK przytoczył cytat z kolejnego pisma podpisanego przez Pawlaka, kierowanego do dyrektora Departamentu Budżetu i Majątku Skarbu Państwa Ministerstwa Sprawiedliwości Jana Paziewskiego z 13 września 2017 r. Pawlak poprosił w nim o przeprowadzenie zmiany planu finansowego w zakresie Funduszu Sprawiedliwości. W uzasadnieniu napisał: „Z dniem 12 sierpnia 2017 r. weszła w życie zmiana przepisu art. 43. Kodeksu Karnego dotycząca Funduszu Sprawiedliwości. Ustawodawca przewidział rozszerzenie form pomocy, które mogą być finansowane ze środków Funduszu oraz rozszerzenie katalogów podmiotów, które taką pomoc mogą świadczyć (…)”. Kwiatkowski zauważył, że pismo otrzymało pieczątkę „sprawa bardzo pilna”.

Kolejnym dokumentem pokazanym przez świadka było podpisane przez Wosia pismo, skierowane do ówczesnej wiceminister finansów Teresy Czerwińskiej z 14 września 2017 r. Wiceminister prosił o wyrażenie zgody na dokonanie zmiany planu finansowego Funduszu Sprawiedliwości oraz potraktowanie sprawy jako wyjątkowo pilnej.

Ujawniony e-mail

W związku z tym, Kwiatkowski przedstawił mejl od Pawlaka z 13 września do przewodniczącego komisji budżetu w Sejmie. „W nawiązaniu do rozmowy telefoniczej potwierdzam zapotrzebowanie na uzupełnienie porządku obrad jutrzejszego posiedzenia komisji finansów publicznych na dzień 14 września, o sprawy zmiany planu finansowego Funduszu Sprawiedliwości” – napisał Pawlak.

Z mejli wynika, że 14 września Pawlak przesłał wniosek o włączenie do posiedzenia komisji, które zaplanowano na 15 września 2017, o zmianę planu finansowego. Tego samego dnia Czerwińska skierowała pismo do Wosia, w którym zgadza się na dokonanie zmian w planie finansowym. „Różny sposób procedowania zmian widziałem, ale tu się zdumiałem” – skomentował b. prezes NIK.

Podsumowując, po kontroli w MS NIK oceniła, że w resorcie doszło do złamania dyscypliny finansów publicznych, polegającej na tym, że „Woś niezgodnie z upoważnieniem udzielonym przez ministra finansów (…) podjął decyzję skutkującą przekazaniem 25 mln zł CBA na zadania inne niż wynikają z tego upoważnienia i pomimo tego, że jednostka ta finansowana może być wyłącznie środkami budżetu państwa” – napisano w opinii.

Odmowa wszczęcia postępowania

Kwiatkowski przekazał, że odmówiono wszczęcia postępowania wyjaśniającego, a po zaskarżeniu tej decyzji przez NIK otrzymano kolejne odmowne postanowienie, tym razem głównego rzecznika dyscypliny finansów publicznych Piotra Patkowskiego. „Z uwagi na znikomy stopień szkodliwości popełnionego czynu dla finansów publicznych” – uzasadnił swoją decyzję Patkowski.

Zdaniem świadka, w tym dokumencie napisane jest wprost, że doszło do załamania przepisów prawa.

Kwiatkowski o nielegalnych działaniach

Kwiatkowski pytany o to, na czym polegały nielegalne działania w związku z wydatkowaniem środków z tzw. Funduszu Sprawiedliwości, Kwiatkowski podkreślił, że w tamtym czasie NIK nie wiedziała, że Pegasus zostanie wykorzystany do nielegalnej inwigilacji.

„Nie znaliśmy wtedy nawet nazwy Pegasus. Złamanie prawa polegało na tym, że gdyby ustawodawca chciał przewidzieć możliwość finansowania zadań CBA ze środków innych niż budżetowe, musiałby ustanowić tą zasadę w ustawie o CBA” – wyjaśnił.

Kwiatkowski o zakupie Pegasusa

Dopytywany o to, dlaczego w jego ocenie zakup Pegasusa nie został sfinansowany z funduszu operacyjnego, senator stwierdził, że „odrobinę światła rzucają na tę sprawę zeznania Jarosława Kaczyńskiego”. „Prezes PiS mówił, że sygnalizowano mu pilną potrzebę zakupu tego systemu” – zaznaczył.

Zdaniem Kwiatkowskiego możliwych jest kilka scenariuszy. „Możliwe, że spieszono się, żeby podsłuchiwać i nie chciano czekać ani dnia – a w tym wypadku trzy lub cztery miesiące dłużej – by zakupić system, który był niemałym wydatkiem finansowym. Jest prawdopodobne, że CBA nie miało wystarczających środków w funduszu operacyjnym, a bardzo chciało już korzystać z systemu” – powiedział.

Druga okoliczność, jak mówił, wynikać może z braku wiedzy nt. dokładności kontroli NIK. „Być może myśleli, że kontrolerzy nie sprawdzą na co zostały wydane pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości” – dodał.

Kwiatkowski zaznaczył, że nie jest w stanie ocenić, który z przedstawionych scenariuszy jest prawdziwy. „W mojej ocenie był to albo brak wiedzy, albo zwykła bezczelność” – stwierdził.

Pytany o to, czy w związku z tym wiceminister Woś złamał dyscyplinę finansów publicznych, Kwiatkowski potwierdził.

Po Kwiatkowski zeznania przed komisja ma składać Michał Woś.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Czytaj dalej
Podobne wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia