Michał Kolanko: Andrzej Duda, Kanał Zero i śmierć telewizji, jaką ...

3 lut 2024

Są co najmniej trzy kwestie warte odnotowania po wywiadzie prezydenta Andrzeja Dudy dla Kanału Zero, który zapewnił projektowi Krzysztofa Stanowskiego cytowalność na wysokim poziomie. Oczywiście dla koalicji rządzącej amunicją stał się wypowiedź prezydenta dotycząca Krymu (sam Andrzej Duda już do kwestii wojny w Ukrainie odnosił się w osobnym oświadczeniu w sobotę). Wypowiedź wywołała falę komentarzy, odniósł się do niej nawet ambasador Ukrainy w Polsce. Były rzecznik MSZ w rządzie Łukasz Jasina nazwał ją „nieostrożną”. I nie ma wątpliwości, że prezydent mógł użyć innych słów w tak delikatnej chwili i w tak delikatnym momencie.  Ale całość ma więcej wątków i znacznie więcej kontekstów. 

Andrzej Duda chce wyjść z bańki 

Jak wynika z naszych rozmów to Marcin Mastalerek, szef gabinetu politycznego prezydenta Andrzeja Dudy przekonał prezydenta, by ten wyszedł z bańki tworzonej przez warszawskie media informacyjne oraz Twittera i spróbował - niczym w 2015 roku — przedstawić się szerokiej i częściowo nowej publiczności w dłuższej rozmowie. Kanał Zero — gdzie pojawiła się rozmowa przeprowadzona przez Stanowskiego i Roberta Mazurka — to przecież masowe medium nowego typu.  Jak wynika z naszych rozmów, w następnych tygodniach i miesiącach prezydent ma przygotowany szereg, kolejnych, ofensywnych przedsięwzięć zarówno politycznych, jak i komunikacyjnych skierowanych również do szerszej opinii publicznej. - Jeden wyrwany z kontekstu przez polityków PO cytat z tego wywiadu niczego nie zmienia.  Ta dyskusja o nim trafia i tak tylko do tych, którzy są już przekonani politycznie. - słyszymy z okolic Pałacu Prezydenckiego. Ale potrzebne było w ramach politycznego „damage control” oświadczenie prezydenta w sobotę. Jednak ogólnie wywiad dla Kanału Zero sprawił, że prezydent mógł ze swoim przesłaniem dotyczącym wielu spraw trafić do milionów odbiorców, którzy słabiej interesują się polityką. 

Czytaj więcej

Andrzej Duda
Stanowski deklaruje, prezydent odpowiada 

Na koniec rozmowy sam Krzysztof Stanowski zadeklarował, że nosi się z zamiarem kandydowania w wyborach prezydenckich w 2025 roku i prosi prezydenta o radę w tej sprawie. Prezydent Duda odparł, że wybory prezydenckie kreują nowe siły polityczne i polityków — jak to się stało w przypadku Pawła Kukiza i Szymona Hołowni. Warto odnotować deklarację Stanowskiego, która pada w rozkręcającej się powoli pre-kampanii prezydenckiej w Polsce. Bo chociaż formalnie trwa kampania samorządowa, na bliskim horyzoncie jest kampania europejska, to w głowach polityków i polityczek toczy się już pre-kampania przed wyborami prezydenckimi, tymi najważniejszymi ze wszystkich pozostałych. Stanowski dysponując potencjalnie ogromnymi zasięgami może budować swoją rozpoznawalność, jeśli faktycznie zamierza kandydować. A odpowiedź prezydenta dla Stanowskiego można intepretować też jako przestrogę dla PiS. Zwłaszcza w kontekście pogłosek, że prezydent może chcieć postawić na własnego kandydata wyborach w 2025 roku — być może właśnie na wspominanego wcześniej Marcina Mastalerka. 

Co dalej z telewizją? 

Wywiad prezydenta dla Kanału Zero i start tego projektu może okazać się ważnym punktem zwrotnym w historii mediów w Polsce. Coraz bardziej widać, że czasy dominacji liniowych telewizji informacyjnych odchodzą do przeszłości. Tworzy się nowy świat i nowy ekosystem mediów, w których próg wejścia do gry o ogólnokrajowe zasięgi i cytowania jest dużo niższy niż kiedykolwiek wcześniej. Te zmiany będą przyspieszać wraz ze zmianami generacyjnymi w mediach, polityce i Polsce jako takiej. Świat, w którym liczyło się tylko to, co jest w tej czy innej telewizji odchodzi w przeszłość. Oczywiście nie jest tak, że liniową telewizję czeka szybka śmierć. Zachowuje swoje znaczenie w różnych formatach i sytuacjach. Ale sytuacja, w której to telewizja tak zdecydowanie dominowała jako medium informacyjne już nie wróci nigdy. 

Czytaj dalej
Podobne wiadomości