Opieka nad Bogumiłą Wander pochłania ogromne kwoty. Jej mąż ...

Bogumiła Wander przeszła na emeryturę w 2003 r. Cieszyła się nią, u boku męża i słynnego żeglarza, kilkanaście lat. Prowadzili bardzo aktywny tryb życia, dużo pływali. Trzy lata temu Krzysztof Baranowski poinformował, że jego żona cierpi na Alzheimera i choroba szybko postępuje, chociaż prezenterka zachowuje sprawność fizyczną. Baranowski nie był w stanie zorganizować ukochanej odpowiedniej opieki w domu i umieścił ją w ośrodku w Konstancinie. Regularnie ją widuje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Bywam u niej co tydzień, ale to są takie jednostronne spotkania, ponieważ ona żyje w innym świecie i nawet nie jestem pewien, czy mnie rozpoznaje. Jest to dla mnie bolesny temat. Frustruję się tym, że nic nie mogę zrobić w tej sprawie oprócz tego, że ją odwiedzam - wyznał w rozmowie z PAP Life.

Wkrótce nastąpi długa rozłąka, bo Krzysztof Baranowski, stary "wilk morski", przygotowuje się do trzeciego już samotnego rejsu dookoła świata. Ciągle zbiera jeszcze na tę przygodę fundusze. W Polsce nie będzie go ok. roku. Nie ma wyrzutów sumienia wobec żony.

- Sytuacja Bogusi jest dramatyczna od czterech lat, ale pomyślałem, że mogę sobie zrobić urlop, bo czy jestem w kraju, czy mnie nie ma, to dla niej to nie robi żadnej różnicy - powiedział "Życiu na gorąco".

A co z dalszym utrzymaniem Bogumiły Wander, skoro pieniądze ze sprzedaży domu już się skończyły?

- Mamy dwie emerytury, moje książki ciągle dobrze się sprzedają, mam spotkania autorskie. Muszę sobie dawać radę - stwierdził dla PAP Life.