Lechia Gdańsk vs. Resovia Rzeszów
- W poniedziałek zagramy z drużyną, która ma bardzo dobre fragmenty, w których potrafiła zdominować przeciwnika, zdobywać bramki, wygrywać mecze. W trzech spotkaniach w tym roku nie przegrali, widać, że w przerwie zimowej zrobili ogromny progres. Praktycznie w każdym meczu ten zespół strzela bramkę czy nawet bramki. Są groźni jeśli chodzi o akcje kombinacyjne. Oglądałem ich spotkanie z trybun z Wisłą Płock i przez 70, 75 minut byli lepsi od Wisły. Tego rywala na pewno zlekceważyć nie możemy - mówi trener Lechii Szymon Grabowski.
Resovia w tym roku grała już z Zagłębiem Sosnowiec (1:0 u siebie), Podbeskiedziem Bielsko-Biała (1:1 na wyjeździe) i Wisłą Płock (2:2 u siebie). Od 4 grudnia szkoleniowcem ekipy z Rzeszowa jest Rafał Ulatowski, pod którego wodzą rzeszowianie jeszcze w połowie grudnia wygrali u siebie z Odrą Opole (1:0).
Spotkanie Lechii z Resovią zakończy 22. kolejkę pierwszej ligi. Początek - w poniedziałek, 4 marca, na Polsat Plus Arenie Gdańsk o godz. 18.00. Oba zespoły mają inne cele: gdańszczanie walczą o awans do ekstraklasy, rzeszowianie chcą uniknąć degradacji do drugiej ligi.
Lechia jest czwarta w tabeli pierwszej ligi z 38 punktami, do lidera Arki Gdynia traci 5 punktów. Jeśli w poniedziałek gdańszczanie wygrają, to mając 41 pkt. zostaną wiceliderem Fortuna 1. Ligi, ponieważ wyprzedzą GKS Tychy (40 pkt.).
Resovia na razie zajmuje 14. miejsce z 22 "oczkami", ma trzy przewagi nad strefą spadkową.
W Rzeszowie była porażkaW sierpniu 2023 roku Biało-Zieloni grali z Resovią na wyjeździe. Początkowo przeważali, ale nie potrafili przewagi udokumentować golem. Skuteczni byli za to gospodarze, którzy w cztery minuty zapewnili sobie zwycięstwo, zdobywając dwie bramki.
Czytaj także: Posiadanie piłki - na tak, gole - na nie. Niespodziewana przegrana Lechii w Rzeszowie
- Tam daliśmy ciała na całej linii. Musimy naprawić samych siebie, wiemy na co nas stać. Nie chciałbym, aby Lechia była postrzegana, że inaczej podchodzimy do meczu z Resovią, inaczej z Wisłą - zaznacza trener Grabowski.
Jak zagra Lechia z Resovią?- Od samego początku będziemy chcieli narzucić swój styl, swoje warunki. Sprawić, że przez 90 minut będziemy zadowoleni ze swojej postawy, nie tyle piłkarskiej, ale mentalnej, nastawienia, podejścia do przeciwnika - wylicza szkoleniowiec Lechii, który przypomina zwycięskie spotkanie ze Zniczem Pruszków z 25 lutego. - Jestem bardzo zadowolony, że moja drużyna potrafiła tak zdominować Znicza, którego chwali pół Polski jeśli chodzi o organizację, jesli chodzi o zachowania. Myślę, że byliśmy pierwszym zespołem, który tak zdominował Znicza. Na pewno rywal podszedł do nas z dużym respektem i szacunkiem. To nas też buduje, na pewno jesteśmy inaczej postrzegani niż w tamtej rundzie
Czytaj także: Znicz Pruszków - Lechia 0:2. Maksym Chłań bohaterem gdańszczan, zdobył dwa gole
Bez Kałahura, ale może z FernandezemLechia ma straconych 18 goli, to obok Górnika Łęczna najmniej w całej pierwszej lidze. To potwierdza, że Biało-Zieloni mają jedną z najlepszych - a może nawet najlepszą - linii defensywnych w rozgrywkach. Jednak w poniedziałek, 4 marca, ten monolit zostanie naruszony, gdyż nie zagra jeden z jego filarów: Miłosz Kałahur, który ma nadmiar żółtych kartek. Kto go zastąpi na lewej obronie?
- Na pewno nie będzie to żaden z nominalnych lewych obrońców - uśmiecha się trener Grabowski. Choćby dlatego, że uraz ciągle leczy Conrado.
Być może za to pojawi się, przynajmniej w kadrze meczowej, Luis Fernandez, który wraca po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją. Decyzja o tym zapadnie najprawdopodobniej w dniu spotkania z Resovią.