Lechia Gdańsk - Zagłębie Sosnowiec. Pierwszy z ostatnim to nie ...

- Powiem szczerze, że zupełnie się nie boję naszego podejścia do Zagłębia Sosnowiec. Mam to szczęście, że prowadzę taki zespół, że nie muszę im mówić takich sloganów, że to jest mecz-pułapka. Ci zawodnicy są naprawdę bardzo świadomi i bardzo głodni sukcesów - zapewnia Szymon Grabowski przed starciem pierwszego z ostatnim zespołem tabeli w 24. kolejce Fortuna 1. Ligi. Początek gry w piątek, 15 marca o godzinie 18. Lechia Gdańsk ma dobre wspomnienia w walce o fotel lidera z tym rywalem. Ponad 5 lat temu wygrała z nim na Polsat Plus Arena Gdańsk 4:1, co dało jej wówczas 1. miejsce, ale w ekstraklasie.

Lechia Gdańsk - Zagłębie Sosnowiec to nie mecz-pułapka Koncentracja, aby nie napsuli krwi Po Zagłębiu Sosnowiec był lider nawet w ekstraklasie Uwaga na kartki. Aż siedmiu zagrożonych Miłosz Kałahur wraca do "11", Conrado nie zagra w tym sezonie 23 marca sparing w Gdańsku z Valmierą bez sześciu kadrowiczów

Lechia Gdańsk przystępuje do pierwszej obrony pozycji lidera w tym sezonie Fortuna 1. Liga. Przed meczem u siebie z Zagłębiem Sosnowiec więcej się mówi nawet o sferze mentalnej niż potencjale piłkarskim.

Maksym Chłań Ligowcem Lutego 2024. Zadaj pytanie piłkarzowi Lechii Gdańsk i weź udział w specjalnym wywiadzie

- Powiem szczerze, że zupełnie się nie boję naszego podejścia do Zagłębia Sosnowiec. Zawodnikom powiedziałem na odprawie, że mam to szczęście, że prowadzę taki zespół, że nie muszę im mówić takich sloganów, że to jest mecz-pułapka, że gra pierwszy z ostatnim. Ci zawodnicy są naprawdę bardzo świadomi i bardzo głodni sukcesów. Myślę, że koncentracja jest bardzo duża, bo wiemy, że stawiając kolejny krok do przodu, przybliży nas to do celu. To jest dla nas najważniejsze i to tylko to się dla nas liczy - zapewnił Szymon Grabowski, szkoleniowiec biało-zielonych.

Koncentracja, aby nie napsuli krwi

Zagłębie Sosnowiec ma już w tym sezonie trzeciego trenera. 16 stycznia drużyna została oddana w ręce białoruskiego szkoleniowca Aleksandra Chackiewicza. W tegorocznych czterech kolejkach zdobyła ona 2 punkty i 1 gola i zamyka tabelę Fortuna 1. Ligi. Na wyjazdach Zagłębie raz wygrało, czterokrotnie zremisowało i sześciokrotnie przegrało przy bilansie bramek 5:12.

Kacper Sezonienko, piłkarz Lechii Gdańsk: Fotel lidera to dodatkowa motywacja, nie presja

- Szanujemy przeciwnika. Jesteśmy po dogłębnej analizie rywala. Wiemy, że zagrali najlepszy mecz za kadencji nowego trenera. Odrze Opole napsuli dużo krwi. Byli zespołem, jeśli chodzi o posiadanie piłki, prowadzenie gry - w mojej ocenie - lepszym. My musimy podejść do tego spotkania skoncentrowani i na pewno tak będzie - zapewnił trener Lechii.

Po Zagłębiu Sosnowiec był lider nawet w ekstraklasie

W rundzie jesiennej Lechia doznała bolesnej porażki w Sosnowcu, przegrywając 2:5. Jednak wspomnienia z ostatniej wizyty Zagłębia na Polsat Plus Arenie Gdańsk są bardzo dobre.

6.10.2018 Trojmiasto.pl: Lechia Gdańsk - Zagłębie Sosnowiec 4:1. Wygrana na wagę pozycję lidera

6 października 2018 roku biało-zieloni wygrali aż 4:1 po dwóch golach Patryka Lipskiego oraz bramkach Flavio Paixao i Jarosława Kubickiego. Ten rezultat dla ówczesnej ekipy Piotra Stokowca oznaczał awans na pozycję lidera w ekstraklasie po 11 kolejkach. Przypomnijmy, że to był również najlepszy sezon w historii klubu, zakończony zdobycie brązowego medalu w lidze oraz Pucharu Polski, a później również krajowego superpucharu.

Uwaga na kartki. Aż siedmiu zagrożonych

W poprzedniej rundzie w Sosnowcu, Lechia po 49. minutach przegrywała 0:3. Wydawało się, że dzięki golom w 76. i 79. minucie wróciła do walki o korzystny wynik, ale skrzydła podcięły jej na dobre drugie żółte, a w konsekwencji czerwone kartki dla: Iwana Żelizko i Tomasza Neugebauera. Biało-zieloni stracili dwóch zawodników w ciągu zaledwie 3 minut (82-85), a grając w "9", zainkasowali dwa kolejne gole.

Jerzy Jastrzębowski: Lechia Gdańsk cieszy, ale będzie coraz trudniej

W rewanżu Lechia tym bardziej powinna wystrzegać się kartek. Zagrożonych jest bowiem aż siedmiu piłkarzy. Tomas Bobcek, Andrei Chindris, Maksym Chłań, Camilo Mena, Dominik Piła, Kacper Sezonienko mają po trzy żółte, a Żelizko aż jedenaście takich kartek. Każde kolejne napomnienie któregoś z nich oznacza przymusową pauzę.

- Nie skupiamy się na możliwości jakiejkolwiek absencji, ale na pewno dojdzie do nich. Mam tylko nadzieję, że będzie wypadał nam maksymalnie jeden zawodnik - ocenił trener.

Miłosz Kałahur wraca do "11", Conrado nie zagra w tym sezonie

Dzięki dobrej zmianie w meczu w Bielsku-Białej do "11" wróci Miłosz Kałahur. Natomiast nie ma przełomu w sytuacji rekonwalescentów. Conrado już w tym sezonie nie zagra, ale jest szansa, że to uda się Janowi Biegańskiemu. Najwcześniej wróci Luis Fernandez, ale też data powrotu jest odkładana.

Lechia Gdańsk zapisała się w historii. Tak dobrze nie rozpoczęła roku od 17 lat

- Miłosz pokazał, że możemy na niego liczyć. Był jak nie głównym, to na pewno jednym z ojców zwycięstwa na Podbeskidziem. Luis pali się do gry, ma pozytywną energię, wchodzi pomału w zajęcia z drużyną. Zagra albo w sparingu w przerwie na reprezentację albo w pierwszych kolejkach po nich. Mam nadzieję, że w tym sezonie pomoże nam jeszcze Janek, który na tę chwilę wygląda bardzo pozytywnie. Jeśli chodzi o Conrado to nasi fizjoterapeuci skupiają się nad tym, aby mógł rozpocząć z drużyną przygotowania do nowego sezonu. Na tę rundę nie ma szans - zdradził szkoleniowiec.

23 marca sparing w Gdańsku z Valmierą bez sześciu kadrowiczów

Lechia ma perspektywę pozostania na pozycji lidera co najmniej przez dwa najbliższe tygodnie, bo po 24. kolejce nastąpi dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach. Wstępnie na 23 marca o godzinie 18 na stadionie przy ul. Traugutta planowany jest sparing z łotewską Valmierą. Zabraknie w nim kadrowiczów, których obecnie jest aż sześciu, a siódmy piłkarz znajduje się w kadrowej rezerwie.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lechia Gdańsk 1:2. Przeczytaj relację oraz wystaw oceny piłkarzom i trenerowi za mecz, który dał fotel lidera Fortuna 1. Ligi

Tomasz Neugebauer i Filip Koperski zostali powołani do reprezentacji Polski U-20. Maksym Chłańs i Elias Olsson do narodowych młodzieżówek - odpowiednio - Ukrainy i Szwecji. Iwan Żelizko i Louis d'Arrigo mają z kolei stawić się na zgrupowaniach kadr do lat 23 - odpowiednio - Ukrainy i Australii. Natomiast Tomas Bobcek znalazł się na liście rezerwowej już w pierwszej reprezentacji Słowacji.