"Ten stadion odleciał w kosmos"! Man United i Liverpool zagrały tak ...

17 mar 2024
Man Utd – Liverpool

Każdy kibic, który był na Old Trafford lub oglądał przed telewizorem mecz ćwierćfinałowy Pucharu Anglii: Manchester United - Liverpool jest szczęściarzem. To było niesamowite, znakomite 120 minut, które fani zapamiętają na długie lata.

Była pierwsza minuta doliczonego czasu gry w dogrywce. Liverpool miał rzut rożny. Piłkę na 20 metrze źle trafił Harvey Elliott i Manchester United zrobił kontrę. Alejandro Garnacho podał do 21-letniego Amada Diallo, a zawodnik z Wybrzeża Kości Słoniowej precyzyjnym strzałem z trzynastu metrów w długi róg zdobył gola na 4:3! - Diallo i KO! Ten stadion odleciał w kosmos - mówili komentatorzy Eleven Sports.

Zobacz wideo Reprezentacja Polski bez Lewandowskiego? Polacy mówią, jak jest

Kosmiczny mecz na Old Trafford

Po chwili Diallo zdjął koszulkę, a sędzia pokazał mu drugą żółtą kartkę.

To była trzecia bramka w dogrywce. W 105. minucie Elliott pięknie uderzył z ok. 25 metrów przy biernej postawie rywali i Liverpool prowadził 3:2.

Prowadził, ale tylko siedem minut. Goście stracili piłkę na własnej połowie przy wyprowadzaniu piłki, Scott McTominay podał na trzynasty metr do Marcusa Rashforda, a ten precyzyjnym strzałem w krótki róg wyrównał na 3:3! - 3:3, W końcu trafił, w końcu ma ten moment. Szaleństwo, absolutne szaleństwo. Mecz pełen absurdów, mecz pełen bramek, mecz pełen błędów i emocji - dodawali komentatorzy Eleven Sports.

Niewiele zabrakło, by dogrywki w ogóle nie było. Doprowadził do niej w 87. minucie Antony, czyli zawodnik, który jest jednym z największych rozczarowań Manchesteru United w tym sezonie. Zagrał on w 30 spotkaniach, zdobył tylko dwie bramki miał jedną! asystę. Teraz świetnie zachował się w polu karnym Liverpoolu. Przyjął piłkę, zrobił kółeczko i strzelił w długi róg na 2:2.

Wcześniej to Liverpool trafił dwa razy. Oba gole zdobył w ostatnich sekundach pierwszej połowy. Najpierw pięknym strzałem z trzynastu metrów popisał się Alexix Mac Allister, a po chwili Onana odbił strzał Darwina Nuneza, ale najszybszy z dobitką był Salah i goście prowadzili 2:1.

A co działo się na samym początku meczu? Od pierwszych minut to był prawdziwy rollercoaster, kapitalny mecz na stadionie Manchesteru United. Gospodarze, którzy mają szansę w tym sezonie tylko na zdobycie Pucharu Anglii (Liverpool może wygrać Premier League i Ligę Europy i triumfował już w League Cup), zaczęli świetnie. W 10. minucie Caoimhin Kelleher odbił strzał Alejandro Garnacho, ale z dwóch metrów piłkę do siatki wepchnął Scott McTominay.

- Posłuchajcie tego hałasu, możecie usłyszeć, że to był wielki mecz. Nie rozgrywam takiego sezonu, jaki bym chciał, ale chodzi właśnie o takie wieczory jak ten na Old Trafford. Dzisiejszy mecz to ogromnie ważne spotkanie w historii Manchesteru United. Awansowaliśmy do półfinału, ale nawet w normalnym spotkaniu z Liverpoolem musimy wygrywać. Ten mecz przejdzie do historii naszego klubu - powiedział po spotkaniu Rashford.

W półfinale Pucharu Anglii Manchester United zagra na Wembley z jedynakiem w tej fazie z Championship - Coventry. Druga para jest hitowa: Chelsea - Manchester City. Obrońcą trofeum jest Manchester City, który w poprzednim sezonie pokonał w finale Manchester United 2:1.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia