Spacerek Manchesteru City i koncertowa gra Kevina De Bruyne w ...

6 kwi 2024

Mimo początkowych trudności Manchester City wygrał na wyjeździe z Crystal Palace 4:2 i wciąż jest w grze o czwarty z rzędu tytuł mistrzowski. Kolejny popis dał Kevin De Bruyne, autor dwóch goli i asysty.

Manchester City - Figure 1
Zdjęcia Wirtualna Polska

Tomasz Galiński 06 Kwietnia 2024, 15:29

PAP/EPA / Andy Rain / Na zdjęciu: Manchester City bez problemu ograł Crystal Palace po świetnej grze Kevina De Bruyne

Kevin De Bruyne ma już 100 goli strzelonych w barwach Manchesteru City. To był koncert belgijskiego pomocnika. Bez niego nie było by tak efektownej wygranej z Crystal Palace. Nie wiadomo, czy byłaby w ogóle.

Bo przecież zaczęło się źle z perspektywy gości - już w 4. minucie Jean-Philippe Mateta wyprowadził zabójczy kontratak i precyzyjnym strzałem (z lekką pomocą słupka) pokonał Stefana Ortegę. Manchester City miał oczywiście sporą przewagę w posiadaniu piłki, natomiast rywale potrafili się odgryzać. W pierwszej połowie mieli tez m.in. uderzenie w poprzeczkę Jordana Ayew.

Mimo wszystko na Selhust Park nie oglądaliśmy najlepszej wersji Manchesteru City. Pep Guardiola narzekał na terminarz i po raz kolejny zdecydował się na rotacje w składzie. Na ławce znalazł się np. Phil Foden, który ostatnio popisał się hat-trickiem. Brak Anglika był widoczny, ale od czego Guardiola ma w składzie De Bruyne.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie gra już w piłkę, ale dalej jest o nim głośno

To jest artysta. Najpierw oddał fantastyczny strzał z narożnika pola karnego. Trafił w samo okienko i doprowadził do wyrównania. Później asysty pozbawił go Erling Haaland, który nie potrafił pokonać Deana Hendersona w sytuacji sam na sam.

Po przerwie dorzucił jednak kolejne liczby. Najpierw asystę przy trafieniu Haalanda (tu Norweg już nie mógł się pomylić), a następnie sam skończył piękną akcję swojego zespołu. To była bramka na 4:1, bo w po przerwie jako pierwszy trafił Rico Lewis. Z perspektywy czasu należy ocenić, że był to kluczowy moment tego spotkania. "The Citizens" zaskoczyli rywala tuż po wyjściu z szatni i ci nie byli w stanie odpowiedzieć. Przewaga była przygniatająca, a wynik spokojnie mógł być nawet wyższy.

Tak się nie stało, a na kwadrans przed końcem Guardiola dał odpocząć m.in. Rodriemu. I to spowodowało, że gospodarze doszli do głosu, strzelili jednego gola, mieli kolejne okazje, natomiast na tym się skończyło.

Takie zwycięstwo było ważne, patrząc na tabelę Premier League (teraz można czekać na odpowiedź Liverpoolu i Arsenalu), natomiast mecz prawdy dopiero nadejdzie. Już we wtorek Manchester City zagra w Madrycie z Realem pierwszy ćwierćfinał Ligi Mistrzów.

Crystal Palace - Manchester City 2:4 (1:1) 1:0 Jean-Philippe Mateta 4' 1:1 Kevin De Bruyne 13' 1:2 Rico Lewis 47' 1:3 Erling Haaland 66' 1:4 Kevin De Bruyne 70' 2:4 Odsonne Edouard 86'

Składy:

Crystal Palace: Dean Henderson - Joel Ward, Joachim Andersen, Jefferson Lerma - Daniel Munoz, Adam Wharton, Will Hughes (82' Naouirou Ahamada), Tyrick Mitchell (75' Nathaniel Clyne) - Eberechi Eze (64' Jeffrey Schlupp), Jean-Philippe Mateta (75' Odsonne Edouard), Jordan Ayew (74' Michael Olise).

Manchester City: Stefan Ortega - John Stones, Ruben Dias, Josko Gvardiol (46' Manuel Akanji) - Oscar Bobb, Rico Lewis, Rodri (74' Mateo Kovacić), Kevin De Bruyne (90+3' Bernardo Silva), Julian Alvarez (74' Matheus Nunes), Jack Grealish - Erling Haaland.

Żółte kartki: Mateta (Crystal Palace) oraz Gvardiol (Manchester City).

Sędzia: Paul Tierney. Premier League Czy Manchester City w sezonie 2023/24 zdobędzie mistrzostwo Anglii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Czytaj dalej
Podobne wiadomości