Szwecja z niepokojem patrzy na wschód
– Szwecja jest w czołówce europejskich krajów pod względem antyrosyjskiej paranoi. Od wielu lat opowiadają, że rzekomo przygotowujemy się do zdobycia Göteborga i takie bzdury. Chcą w ten sposób nadać Szwecji znaczenie geopolityczne, którego ona nie ma – odpowiedział Szwedom rosyjski propagandysta Aleksiej Puszkow.
Eksperci wojskowi wskazują jednak, że z punktu widzenia sojuszu członkostwo w nim Szwecji jest nawet ważniejsze niż Finlandii. Bez Sztokholmu obrona przez sojusz państw bałtyckich byłaby praktycznie niemożliwa. Terytorium Szwecji byłoby bezpośrednim zapleczem obrony Estonii, Łotwy i Litwy, umożliwiając wsparcie ich z powietrza.
„Szwedzka wyspa Gotlandia mogłaby zostać wysuniętą bazą NATO” – zauważył jeden z ekspertów. „Były premier Carl Bildt szacował, że bałtycki region mógłby być chroniony przez ponad 250 myśliwców, jeśli szwedzka i fińska flota znajdą się w strukturach sojuszu” – przypomniał.
Szwecja dołącza do łotewskiego kontyngentuNa razie Sztokholm – którego członkostwo w NATO cały czas blokują Turcja i Węgry – postanowił dołączyć swoich żołnierzy do natowskiego kontyngentu stacjonującego na Łotwie. Po raz pierwszy od 1721 roku na Łotwie wylądują Szwedzi. Tym razem będzie to ok. 800 żołnierzy wspartych czołgami i wozami bojowymi.
Od 2022 roku Szwecja zwiększa swój budżet wojskowy, w obecnym roku o 28 proc., i zamierza potroić produkcję amunicji. Towarzyszy temu ograniczanie szwedzkiej pomocy dla tych krajów rozwijających się, które opowiedziały się po stronie Rosji.
Czytaj więcej