Katowice: Potężny wybuch gazu w kamienicy. Są poszkodowani

27 sty 2023
Wybuch gazu katowice

Dzisiaj, 27 stycznia (09:00)

Aktualizacja: 31 minut temu

Do wybuchu gazu doszło przy ul. Bednorza w Katowicach-Szopienicach. Siedem osób wyciągnięto spod gruzów, w tym troje dzieci. Trwają poszukiwania jednej osoby.

W budynku, który się zawalił w sumie miało przebywać  osiem osób. Do tej pory ratownikom spod gruzów udało się wyciągnąć 7 z nich. Trwają poszukiwania jednej osoby. 

Wśród poszkodowanych jest troje dzieci. 

Wybuch nastąpił ok. 8.30 rano w trzypiętrowej kamienicy w lokalu nr 3 przy ul. Biskupa Herberta Bednorza 14. To budynek plebanii kościoła. W pobliżu znajduje się szkoła, z której powypadały szyby. 

W woj. śląskim trwają ferie zimowe i w budynku na szczęście nie było uczniów.

Jak podała policja nie ma informacji, aby naruszona została konstrukcja sąsiednich budynków, dlatego nie ma potrzeby ewakuacji mieszkańców. 

Wszystko wskazuje na to, że w przeszukiwanym przez strażaków gruzowisku nie ma już innych osób, nie ma jednak całkowitej pewności. Cały czas trwa akcja, musimy to miejsce przeszukać. Dopóki gruzowisko nie zostanie całkowicie sprawdzone, nigdy takiej pewności nie mamy - powiedziała rzeczniczka straży pożarnej-mł. bryg. Aneta Gołębiowska.

Trwa przeszukiwanie gruzowiska przez ratowników, kawałek po kawałku. W działaniach uczestniczy specjalistyczna grupa ratowniczo-poszukiwawcza z Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Jastrzębiu-Zdroju - to ratownicy z psami specjalnie przeszkolonymi do wyszukiwania ludzi pod gruzem - dodała Aneta Gołębiowska.

Dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach Łukasz Pach podał, że po wybuchu na miejsce wysłano osiem zespołów ratownictwa medycznego, które bardzo szybko były na ul. Bednorza. 

Dyrektor potwierdził, że wśród poszkodowanych jest dwójka dzieci w wieku 3 i 4 lat, które zostały przewiezione do szpitala pediatrycznego. Jedna z osób dorosłych trafiła do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. 

Stan poszkodowanych był określany jako stabilny.

Świadkiem wybuchu był pan Daniel, który pracował obok, na budowie. Kiedy usłyszał wybuch - ruszył z pomocą - wyprowadził z gruzowiska kilkoro poszkodowanych

Usłyszeliśmy wybuch zza rogu z kolegą i zobaczyliśmy kupę kurzu. Na początku nie było widać co to jest – czy to jest budynek czy samochód. Po chwili zobaczyłem, że nie ma budynku, mnóstwo gruzu dookoła - opowiadał dziennikarzom.

Po chwili ze środka wyszedł zakrwawiony mężczyzna z dzieckiem, lekko rannym. 

Pytałem ile osób jest w budynku, ten pan odpowiedział, że około trzech. Nie myśląc wszedłem do budynku, zobaczyłem, że kobieta gdzieś tam jest w tym kurzu. Wszedłem na górę, była w samych klapeczkach, więc bałem się, że może sobie zrobić krzywdę, pomogłem jej wyjść. Następnie wyszło dziecko, całe poobijane. Kobieta powiedziała, że w środku jest jeszcze mężczyzna przysypany gruzem, więc nie myśląc pobiegłem do niego" - opisywał.

Mężczyzna był przysypany gruzem od pasa w dół, pan Daniel próbował go wydobyć z gruzowiska. Po chwili przyłączyli się ratownicy, którzy próbowali się także dostać do sąsiednich pomieszczeń. Wtedy opuścił gruzowisko.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia