Media: Xavi zostaje i zaczyna porządki. Pierwsza decyzja nie mogła ...

FC Barcelona ogłosiła w środę, że Xavi pozostanie na stanowisku trenera do końca przyszłego sezonu. Jej władze dopięły zatem celu, a przedstawiony przez nie projekt miał rzekomo "dodać trenerowi motywacji do pracy". Jak podaje "Mundo Deportivo", sam zainteresowany zaapelował do szefów klubu o wzmocnienia, a ponadto wskazał nawet konkretnych kandydatów. Robi też, co tylko może, aby zatrzymać w zespole jednego kluczowego gracza.

Ostatnie miesiące w wykonaniu FC Barcelony były bardzo udane, nie wliczając w to oczywiście porażek z ubiegłego tygodnia: z PSG (1:4) oraz Realem Madryt (2:3). Drużyna zaczęła wreszcie grać na miarę oczekiwań, dlatego coraz więcej pojawiało się głosów, że Xavi, który po kompromitującej porażce w styczniu z Villarrealem (3:5) ogłosił, że po sezonie odchodzi, pozostanie w klubie. Nieoczekiwanie nastąpił jednak zwrot w sprawie.

FC Barcelona potwierdziła, że Xavi zmienił decyzję i zamierza wypełnić wygasający z końcem czerwca 2025 roku kontrakt. Podczas środowych spotkań władze klubu m.in. dyrektor sportowy Deco, wiceprezydent Rafa Yuste oraz prezydent Joan Laporta przedstawiły szkoleniowcowi projekt na przyszły sezon, który "dał mu siłę i motywację do dalszej pracy".

"Mundo Deportivo" podaje, że trener chce rzekomo zatrzymać obecnych zawodników, a ponadto wzmocnić drużynę nowymi nabytkami. Jego głównym celem jest przekonanie do zostania Ronalda Araujo, który ma na stole ofertę z Bayernu Monachium. Mówi się nawet o 100 milionach euro za transfer.

Dodatkowo szkoleniowiec chciałby zobaczyć w drużynie obrońcę "z najwyższej półki" oraz pozyskać jego niespełnione dotąd marzenie - Bernardo Silvę. Aby zorganizować taki transfer, potrzebne są jednak fundusze, a takich na ten moment nie ma. Xavi jest pewny, że gdyby Portugalczyk dołączył do drużyny, to nastąpiłby gigantyczny skok jakościowy. 

Hiszpański "Sport" pisze za to, że szkoleniowca urzekła wszechstronność pomocnika, a ponadto jego wytrzymałość. "Fizyk, który oszukuje" - czytamy. Dziennikarze zaznaczają, że Silva wcale nie jest wysoki, ani silny, ale ma doskonałą intuicję, która zapewnia mu średnio 7,37 wygranych pojedynków na mecz. Mało tego wyśmienicie pracuje również w pressingu, ale nie cierpi przy tym jego gra w obronie. Pep Guardiola zawsze wypowiada się o nim w samych superlatywach, dlatego trudno sobie wyobrazić, że odda go jednak tak łatwo.

Na koniec trener chce wzmocnić linię pomocy i znaleźć w końcu następcę Sergio Busquetsa. Wiadomo, że jego faworytem jest Josua Kimmich z Bayernu, ale nie narzekałby również na pozyskanie Martina Zubimendiego z Realu Sociedad. Planuje również sprowadzić kogoś na skrzydło, a w gronie kandydatów są: Guido (Betis Sewilla) oraz Dani Olmo z RB Lipsk.

Do końca rozgrywek LaLiga pozostało sześć kolejek, ale wydaje się, że po ostatnim El Clasico kwestia mistrzostwa Hiszpanii została rozwiązana. Real Madryt jest liderem tabeli z dorobkiem 81 pkt i ma 11 punktów przewagi nad FC Barceloną. Mimo że piłkarze Carlo Ancelottiego muszą się skupić głównie na Lidze Mistrzów, to mają przed sobą bardzo korzystny terminarz ligowy, dlatego wątpliwe, aby stracili jeszcze punkty.