Javier Tebas wskazuje na Barcelonę jako główny powód gorszego ...

7 sie 2023
UEFA

Javier Tebas znów wdał się w wymianę zdań na Twitterze z dziennikarzem Jorge Calabresem na temat rozwoju LaLigi w okresie jego prezesury. Szef LFP wskazał na Barcelonę jako winną gorszego położenia hiszpańskich rozgrywek w rankingu UEFA.

Calabres zwrócił uwagę, że LaLiga w rankingu UEFA zajęła dopiero czwarte miejsce za sezon 2022/23, a z każdym rokiem jest coraz niżej, ponieważ jeszcze w kampanii 2019/20 była pierwsza, w następnym rozgrywkach – druga, a w kolejnych – trzecia. Dziennikarz portalu El Español, ale współpracujący też z klubową telewizją Realu Madryt, uznał, że najzdrowszym klubem jest ten, który nie podpisał umowy z CVC i zaskarżył to porozumienie. Calabres dodał, że pod rządami Tebasa LaLiga została doprowadzona do ruiny.

„Nadal to do ciebie nie dociera, nawet na wakacjach, gdy masz więcej czasu na zbadanie tematów. Nie sądzisz, że spadek w rankingu UEFA jest bardziej z powodu klubu, który wygrał ligę w Hiszpanii i miał zły sezon w Europie? Wskazówka, żebyś się obudził, nie jest to jeden z klubów CVC i jest w Superlidze. Mądrala” – napisał Tebas w odpowiedzi, wyraźnie wskazując tym samym na Barcelonę.

Z jednej strony szybkie odpadnięcie Blaugrany z europejskich pucharów na pewno musiało mieć spory wpływ na gorszy wynik punktowy LaLigi w poprzednim sezonie. Z drugiej jednak strony trudno nie zauważyć regresu hiszpańskiego futbolu. Awans Realu Madryt do półfinału Ligi Mistrzów i sukces Sevilli w Lidze Europy nieco zaciemnił ten obraz sytuacji, w której kluby z LaLigi są coraz mniej konkurencyjne w Europie i zamiast budować mocne kadry muszą zmagać się z przepisami Finansowego Fair Play krępującymi ich ruchy. Tylko dwie ekipy z Hiszpanii były w ćwierćfinałach trzech europejskich rozgrywek na 24 uczestników. Trzy drużyny odpadły już w fazie grupowej Ligi Mistrzów.

LaLiga nadal utrzymuje się na drugim miejscu w ligowym rankingu UEFA, ale to efekt wyników z poprzednich lat. Przewaga angielskich klubów wciąż rośnie, a do Hiszpanów zbliżają się Włosi i Niemcy. Jeśli ekipy z Serie A zdobędą nieznacznie więcej punktów w zbliżającym się sezonie niż drużyny z LaLigi, może nastąpić zamiana ich pozycji. Pełny ranking UEFA można zobaczyć tutaj.

Warto zwrócić uwagę na wydatki klubów w letnim okienku transferowym. Liga hiszpańska przeznaczyła na nowych graczy zdecydowanie najmniej z czołowej piątki europejskich rozgrywek. Zgodnie z danymi Transfermarkt pierwsze miejsce w tym zakresie ma Premier League (1,66 mld), a kolejne miejsca zajmują Serie A (571 mln), Ligue 1 (494 mln), Bundesliga (457 mln) i wreszcie LaLiga (294 mln). Niemal za połowę wydatków Primera División odpowiada jednak tylko Real Madryt.

Tebas wskazuje, że problemem jest wysokie opodatkowanie w Hiszpanii, a celem jego organizacji jest wprowadzenie stabilności finansowej, aby nie generować strat jak w innych ligach, a także inwestowanie w infrastrukturę w ramach projektu Impulso, które ma przynieść efekty w perspektywie średnioterminowej. Prezes broni się też, że Hiszpania jest krajem o najniższym dochodzie na mieszkańca z pięciu czołowych rozgrywek, zwracając uwagę na trudności wynikające z wpływu ogólnej sytuacji finansowej w kraju.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości