Urodziła syna z niepełnosprawnością. Jest za legalizacją aborcji ...

18 dni temu
Iwona Hartwich

Iwona Hartwich wyszła na mównicę podczas czwartkowej debaty w Sejmie na temat projektów ustaw w sprawie aborcji. Posłanka Koalicji Obywatelskiej jest matką syna z niepełnosprawnością. Zwróciła się z apelem do "każdej kobiety w Polsce".

W czwartek 11 kwietnia w Sejmie odbyła się dyskusja, nad projektami ustaw dotyczących aborcji. Głos zabrała m.in. Iwona Hartwich. Posłanka Koalicji Obywatelskiej jest matką niepełnosprawnego Jakuba z niedotlenieniem okołoporodowego, który jest także po wylewie. Syn Hartwich ma obecnie 30 lat.

Debata o aborcji w Sejmie. Iwona Hartwich o sytuacji rodzin z dziećmi z niepełnosprawnością

Iwona Hartwich zdecydowała się podzielić swoimi osobistymi doświadczeniami podczas trwającej kilka godzin debaty w Sejmie nad projektami czterech ustaw w sprawie liberalizacji aborcji. Posłanka od trzech dekad wychowuje i opiekuje się synem z niepełnosprawnością. O tym, że syn ma mózgowe porażenie dziecięce, dowiedziała się, gdy miał 3 miesiące. 

Hartwich zadeklarowała, że poprze możliwość bezpiecznego i bezpłatnego przerywania ciąży. - Aborcja? Proszę bardzo, ja jestem za. Każdej kobiecie w Polsce, która wie, że urodzi ciężko chore dziecko, powiem: nie rób tego. Mnie znokautowało to państwo i znokautuje ciebie również. Będzie tak biło, że siniaki nie zejdą do końca życia. Największymi hipokrytami to są Konfederaci i pani posłanka, która powiedziała farmazony o pomocy dla osób z niepełnosprawnościami, bo tej pomocy nie ma - wygłosiła posłanka w emocjonalnym wystąpieniu, tym samym odnosząc się do słów Kariny Bosak z Konfederacji, która mówiła, że jej marzeniem jest, by jej córka dorastała w Polsce, "gdzie w trudnej sytuacji doświadczy wsparcia i pomocy; kraju, w którym każde dziecko będzie postrzegane jako radość, bo w przezwyciężaniu wszelkich trudności nie będzie sama".

Czy państwo wspiera osoby niepełnosprawne? W Polsce wciąż muszą walczyć

Posłanka Koalicji Obywatelskiej podzieliła się refleksją na temat wsparcia, na jakie mogą liczyć, rodzice dziecka z niepełnosprawnością od państwa. Zaznaczyła, że "nie otrzymuje żadnej pomocy oprócz 4 tysięcy na dzień dobry". Wciąż musi walczyć o leczenie, sprzęt rehabilitacyjny, dostosowanie mieszkań, dostosowaną do niepełnosprawności syna szkołę, a nawet o rentę. - Szanowni państwo, ja nie miałam wyboru, bo nie mogłam mieć tego wyboru. Zdrowa ciąża, czasem równa się z niedotlenieniem i całym pakietem mózgowego porażenia dziecięcego i brakiem pomocy od państwa. Takie rodziny jak moja, to są wieczni żebracy. Żebracy o wszystko: o szkołę, o rehabilitację, o leczenie, o 1,5 procent, o plastikowe nakrętki, o godność - przyznała.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia