Justin Roiland traci kolejne seriale: "Spoza układu" i "Koala Man"
Współtwórca serialu "Rick i Morty", Justin Roiland, który użyczał również głosu tytułowym bohaterom, stracił kolejną posadę. Ze współpracy zrezygnował z nim już kanał Adult Swim, teraz kontrakt z Roilandem zerwała platforma Hulu. Twórca pracował przy jej produkcjach "Spoza układu" i "Koala Man". Powodem są oskarżenia o przemoc domową, jakie padły pod jego adresem.
Justin Roiland traci pracę dla platformy HuluGetty Images © Michael Kovac
Zakończyliśmy naszą współpracę z Justinem Roilandem, czytamy w oświadczeniu wystosowanym przez platformę Hulu oraz studio 20th TV Animation. Decyzję upubliczniono dzień po tym, jak związki z twórcą uciął kanał Adult Swim, dla którego powstaje "Rick i Morty".
Roiland stworzył "Spoza układu" w duecie z Mike'iem McMahanem. To opowieść o rodzinie kosmitów, którzy przeprowadzają się na amerykańską prowincję, ale nie potrafią dojść do porozumienia, czy życie tam jest lepsze czy gorsze niż na ich planecie. Roiland użyczał głosu kilku postaciom w serialu. Dotychczas wyemitowano trzy sezony. Zamówione są już dwa kolejne.
Roiland był również producentem i wcielał się w jednego z bohaterów serialu "Koala Man", który zadebiutował 9 stycznia. Jego twórcami są z kolei Michael Cusack oraz Benji Samit i Dan Hernandez.
W dorobku Roilanda są ponadto "Wodogrzmoty małe" oraz "Chłopaki przedstawiają: Czyste zło".
`
Do sytuacji, o której mowa, miało dojść w styczniu 2020 roku. Powódka złożyła skargę w maju tego samego roku. Jej personalia nie zostały podane do wiadomości publicznej. Podczas częściowo utajnionej rozprawy biuro prokuratora okręgowego hrabstwa Orange oskarżyło Roilanda o przemoc domową, która doprowadziła do obrażeń cielesnych oraz bezprawne uwięzienie za sprawą groźby, przemocy lub oszustwa. Zgodnie z prawem stanu Kalifornia jeśli zarzuty potwierdzą się, Roilandowi grozi do siedmiu lat więzienia.
W sierpniu 2020 roku Roiland wpłacił kaucję w wysokości 50 tys. dolarów. Pod koniec tego samego roku został objęty trzyletnim zakazem zbliżania. Wymagał on od niego zachowania odległości co najmniej 100 stóp od osoby, którą miał zaatakować, a także zakazywał kontaktu i nękania jej.
Oświadczenie prawnika Justina RoilandaDla jasności, Justin nie tylko jest niewinny, ale także żywimy wszelkie oczekiwania, że sprawa ta zostanie oddalona, gdy biuro prokuratora okręgowego zakończy metodyczną analizę dowodów – powiedział w cytowanym przez portal Deadline oświadczeniu T. Edward Welbourn, prawnik Roilanda. Nie możemy się doczekać przywrócenia dobrego imienia Justina. Pomożemy mu ruszyć naprzód tak szybko jak to możliwe.