"Lex Tusk" oznacza kłopoty dla firm. Komisja łatwo pozna ich ...

5 cze 2023

Nadchodzi "lex Tusk". Firmy muszą mieć się na baczeniu

Komisja oznacza jednak kłopoty nie tylko dla przeciwników Prawa i Sprawiedliwości, ale także dla firm. Przepisy "lex Tusk" zwalniają z tajemnicy osoby wykonujące takie zawody jak: adwokaci, radcy prawni, notariusze, lekarze, dziennikarze. O niebezpieczeństwach dla biznesu opowiadał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" prof. Michał Romanowski, prawnik i pracownik Uniwersytetu Warszawskiego.

Lex Tusk - Figure 1
Zdjęcia Money.pl

Jak podkreślił, kontrole sądów dotyczące zwalniania z tajemnicy przedstawicieli wymienionych zawodów będą ograniczone. Wszystko przez fakt, że art. 32 "lex Tusk" ma w sobie przesłankę odwołującą się do ważnego interesu Rzeczypospolitej Polskiej lub ochrony bezpieczeństwa wewnętrznego. A z takim postawieniem sprawy trudno będzie władzy wykonawczej polemizować.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także:

Polska zapłaci kary za "lex Tusk"? "To nie rozwiąże sprawy"

A przecież mówimy o kwestiach fundamentalnych dla wolności przed ingerencją władzy w nasze życie oraz naszej prywatności, prawie do jej obrony. Oraz prawie i obowiązku dziennikarza, aby ukazywać w lustrze prawdziwe oblicze twarzy, nawet jeśli władza nie chce się w tym lustrze oglądać – zauważył prof. Michał Romanowski w rozmowie z "GW".

W jego ocenie jedyną możliwością do ochrony tajemnicy wydaje się powołanie się sędziów na niekonstytucyjność przepisów. Tu jednak pojawia się inny problem: mianowicie sędziowie powołani przez neo-KRS. Ich status dziś się podważa, ze względu na fakt, że powołano ich na urzędy na podstawie przepisów zakwestionowanych przez sądy. Dlatego też coraz częściej podnoszą oni, że kwestię zgodności aktów prawnych z ustawą zasadniczą może weryfikować wyłącznie Trybunał Konstytucyjny.

– To ukazuje jak dramatyczne, także dla biznesu, stało się wprowadzenie polityki do sądów i prokuratury przez PiS, Suwerenną Polskę i ich przeszłych oraz obecnych koalicjantów – ocenił rozmówca dziennika.

Czym jest "lex Tusk"?

W ubiegłym tygodniu Andrzej Duda podpisał ustawę o powołaniu państwowej komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 nazwaną potocznie "lex Tusk". Jak tłumaczył, w odpowiedzi na wątpliwości opozycji, prawników i obserwatorów w trybie następczym skierował ją do TK. Oznacza to, że ustawa wchodzi w życie i będzie obowiązywać, chyba że sędziowie Trybunału uznają, że jest ona niezgodna z konstytucją.

Komisja ds. rosyjskich wpływów ma analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki.

Decyzje, które może podjąć, to m.in.:

uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich,wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat (co w praktyce uniemożliwiałoby pełnienie publicznych funkcji),cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Cały czas uprawiacie propagandę komunistyczną

…tak to jest byc na sluzbie u Kaczynskiego Bo u Tuska to…czterej muszkieterowie.

… co nie zmiena faktu ze naj zagubiony jest Duda bo wyglada na to ze naprawde sadzil ze jest prezydentem co sie zowie.

Bo wszyscy mają się komisarzy ludowych bać!

Czytaj dalej
Podobne wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia