Polacy rozpoczynają walkę na zapleczu elity w curlingu

18 lis 2023

W sobotę rozpoczynają się Mistrzostwa Europy w curlingu! W dywizji B reprezentować nas będzie zarówno żeńska, jak i męska reprezentacja.

Sport.pl - Figure 1
Zdjęcia polsatsport.pl

Nasza męska drużyna w maju tego roku zdobyła w Dumfries brązowe medale Mistrzostw Europy dywizji C, które wtedy jeszcze nie dawały awansu. Po wycofaniu się z mistrzostw dywizji B reprezentacji Litwy dwa miesiące temu, Polska Federacja Klubów Curlingowych przyjęła zaproszenie dla polskiej drużyny. W porównaniu z majową rywalizacją, do drużyny dołączył też jako rezerwowy Maksym Grzelka.

- Przed Mistrzostwami Europy czujemy się dobrze przygotowani, chociaż nie ukrywam, że gdybyśmy wiedzieli wcześniej o naszym występie, to zagralibyśmy co najmniej jeden turniej więcej przed nim. Udało się zorganizować 2 zgrupowania z doświadczonym trenerem, co, miejmy nadzieję, zaprocentuje na wyjeździe. Stan zdrowia wszystkich dobry, nastawienie bardzo dobre – przekazał nam ze Szkocji skip drużyny, Konrad Stych.

ZOBACZ TAKŻE: Zawody Alpejskiego PŚ odwołane. Pogoda pokrzyżowała plany

Nasza żeńska drużyna zapewniła sobie awans do gry na zapleczu europejskiej elity wygrywając w maju dywizję C. W ramach przygotowań zespół dowodzony przez Anetą Lipińską wziął udział w turniejach Kolibris Cup w Pradze oraz w zaliczanym do World Curling Tour turnieju Tallinn Ladies Challenger, gdzie w rywalizacji z niektórymi swoimi rywalkami, ale też drużynami z elity, zajęły czwarte miejsce. Ponadto z kompletem zwycięstw ukończyły pierwszy weekend zmagań w Ekstralidze Polskiej Ligi Curlingu.

- Po bardzo udanych mistrzostwach Europy dywizji C, które odbywały się w maju tego roku w Szkocji wracamy na Wyspy! Tym razem już w wyższej dywizji, będziemy rywalizować o awans do elity. Do przeciwniczek, ale i samego turnieju podchodzimy z dużym respektem, jednocześnie znając swój poziom sportowy i mając nadzieję na walkę w każdym spotkaniu. Przy tak wyrównanej stawce drużyn, określanie konkretnego celu sportowego byłoby wróżeniem z fusów. Jedynym konkretnym celem - planem minimum na ten maraton - jest utrzymanie w dywizji B. Cała reszta będzie wypadkową tego co udało się wypracować przez ostatni okres, dyspozycji dnia i innych składowych, których jest cała masa w tak długim i trudnym turnieju. Teraz koncentrujemy się na dotarciu do Perth, a następnie nasza uwaga skupiona będzie na pierwszym meczu z Belgijkami. I tak, stosując zasadę „krok po kroku”, mamy nadzieję, że odtworzymy scenariusz z dywizji C i będziemy mogli walczyć w fazie play-off o awans do elity i nasze marzenia! – donosił z drogi do Szkocji trener drużyny, Maciej Cesarz.

Mistrzostwa Europy dywizji B odbędą się w Perth. W rywalizacji mężczyzn bierze udział 16 drużyn podzielonych na dwie grupy. Awans z każdej uzyskają trzy najlepsze zespoły – zwycięzcy grup bezpośrednio do półfinału, a drużyny z miejsc drugich i trzecich do ćwierćfinału. U pań system jest prostszy – 10 drużyn grających „każda z każdą”, a następnie klasyczna drabinka play-off dla najlepszej czwórki. Na przyszłoroczne zmagania dywizji A (poprzez które prowadzi droga na igrzyska olimpijskie) awansują po dwie najlepsze drużyny. Dwie drużyny czeka też spadek do dywizji C.

Informacja prasowa

Przejdź na Polsatsport.pl

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo...
Czytaj dalej
Podobne wiadomości