Adam Woronowicz "wymodlił" sobie szczęśliwą rodzinę. Tak mówił o ...

Ceniony aktor jest bardzo wierzący i jak raz przyznał, od razu wiedział, że spotkał właściwą dla siebie osobę. — Nie jestem nowoczesny. Moja żona była pierwszą kobietą w moim życiu, ja dla niej byłem pierwszym mężczyzną. Nigdy nie zapomnę naszej pierwszej nocy, już po ślubie — przyznał kiedyś.

FOTON/PAP / PAP

Woronowiczowie znali się wiele lat, zanim między nimi zaiskrzyło. Stało się w Wielki Piątek 1999 r. On akurat przyjechał na święta z Warszawy do rodzinnego Białegostoku, poszedł na mszę i zobaczył przyszłą żonę — siostrę przyjaciela.

Zobacz też: Wojciech Modest Amaro mówi o cudownym uzdrowieniu. Nie tylko on jest katocelebrytą "Nie jestem nowoczesny"

– Od tamtej chwili wiedziałem, że będzie moją żoną. Nagle odkryłem, że dziewczyna, (...) obok której przechodziłem obojętnie, to właśnie jest ona. Spojrzałem na nią zupełnie inaczej – relacjonował moment, który wszystko zmienił. Uczucie pojawiło się znienacka i powoli ewaluowało, aż wreszcie aktor zdecydował się na kolejny krok. Po kilku miesiącach narzeczeństwa zakochani wzięli ślub.

Zobacz również: Jennifer Lopez wypluła gumę na dłoń asystentki. Afera po wideo sprzed lat

Owocami małżeństwa było czworo dzieci: Karolina, Rita, Maksymilian i Aleksandra. Niestety ostatnia pociecha zmarła w 2015 r. Jak powiedział aktor, "Ola jest już w niebie". — (...) Jest takie powiedzenie, że nie ma nikogo, kto żałowałby na łożu śmierci, że był za mało w pracy, ale jest wielu, którzy żałują, że byli za mało z dziećmi. (...) Na końcu nie będę rozliczany z tego, ile nagród zdobyłem, ile ról zagrałem, ile zarobiłem, ale z tego, ile miłości dałem innym — wyznał na łamach "Dobrego tygodnia".

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Data utworzenia:

27 marca 2024 08:58