Wstrząsające. Powiedział, kto zlecił napad na rodzinę Lewandowskich
Grzegorz L. przekazał szokujące informacje. Śląski gangster otrzymał propozycję napadu na dom Roberta Lewandowskiego. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" opowiedział o szczegółach.
RS 17 Listopada 2023, 14:40
Getty Images / Juan Manuel Serrano Arce / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Grzegorz L. pseudonim "Młody" to jeden z oskarżonych o napady i kradzieże w Niemczech. Śląski gangster zdecydował się pójść na współpracę z prokuraturą i uzyskał status małego świadka koronnego, dzięki czemu może liczyć na złagodzenie kary.W ostatnim czasie "Młody" udzielił wywiadu "Gazecie Wyborczej". W swojej "spowiedzi" opowiedział m.in. o współpracy z Jackiem W. Były piłkarz Górnika Zabrze złożył zlecenie, aby napaść na dom Roberta Lewandowskiego, który był wówczas gwiazdą Bundesligi.
- Zaproponował, żebyśmy napadli na rodzinę Roberta Lewandowskiego, który wtedy grał w Bayernie Monachium. Powiedział, że ma adres domu. Twierdził, że wystarczy tylko pojechać na miejsce, zrobić obserwację, a następnie wejść do środka "na policjanta", skuć Lewandowskich i zmusić ich do wydania pieniędzy i kosztowności. Długo wiercił mi dziurę w brzuchu, żebyśmy to zrobili. Kazałem mu spie..ać - wyznał Grzegorz L.
"Młody" opowiedział również, dlaczego odmówił wykonania tej akcji. Jego gang starał się unikać rozgłosu, chciał pozostać w cieniu. - Wiedziałem, że kiedy napadnę na dom Roberta Lewandowskiego, prasa oszaleje, a psy z całej Europy staną na głowie, żeby dopaść sprawców. Po co mi to? - mówił Grzegorz L.
Jacek W. również zasiadł na ławie oskarżonych. Ma zarzuty działania w grupie przestępczej kierowanej przez Grzegorza L. "Młody" stwierdził, że o szokującej propozycji swojego współpracownika opowiedział prokuraturze.
Lewandowski był piłkarzem Bayernu Monachium w latach 2014-2022. Po zakończeniu przygody z Bundesligą przeniósł się do FC Barcelony.
Czytaj także:
Reprezentacji Polski grozi gra w barażach, a tam wyzwanie może być ogromne!
Ekspert ostro o Probierzu i Bednarku. "Niech się lepiej nie odzywa"
