Na początku był gong, ale później Liverpool był już sobą. 82 minuty ...

31 mar 2024

Liverpool przegrywał z Brighton od 2. minuty, ale później wziął się ostro do roboty i ostatecznie triumfował 2:1, dzięki czemu - przynajmniej na chwilę - znalazł się na pierwszym miejscu w Premier League.

Liverpool - Figure 1
Zdjęcia Wirtualna Polska

Tomasz Galiński 31 Marca 2024, 17:00

PAP/EPA / Adam Vaughan / Na zdjęciu: Mohamed Salah strzelił gola, który dał drużynie Liverpoolu zwycięstwo z Brighton

"The Reds" mieli sporą przewagę, choć z drugiej strony determinował to wynik, a w zasadzie gol dla Brighton już w 2. minucie. Jakub Moder wymusił błąd Virgila van Dijka, a następnie świetnie uderzył Danny Welbeck i kibice na Anfield byli w niemałym szoku.

Gospodarze musieli gonić i natychmiast rzucili się do ataku. Byli lepsi, Mohamed Salah momentami grał bardzo samolubnie, oddał sporo strzałów. Długo bramka Brighton była jak zaczarowana, ale w końcu się udało. Salah wygrał przebitkę przed polem karnym, podbił jeszcze piłkę Joel Veltman, a z paru metrów do siatki trafił Luis Diaz.

Po przerwie przewaga zespołu Juergena Kloppa nie malała i w końcu udało się wyjść na prowadzenie. Alexis Mac Allister wypatrzył kompletnie niepilnowanego Salaha w polu karnym, a ten plasowanym strzałem trafił przy dalszym słupku. I okazało się, że był to cios decydujący.

ZOBACZ WIDEO: Jan Bednarek nie zachwycił. Meczem z Walią oddalił się od pierwszego składu reprezentacji?

Liverpool miał trudne zadanie i długimi fragmentami nie potrafił przebić się przez defensywę rywala. Brighton bronił się bardzo głęboko i trzeba było wznieść się na najwyższy poziom, by wypracować sobie sytuację strzelecką.

Moder był za słaby, żeby zagrać przeciwko Walii w finale baraży o Euro 2024, ale na Anfield wyglądał całkiem nieźle. Był ustawiony bardzo wysoko, momentami pełnił rolę drugiego napastnika obok Welbecka. W pierwszej połowie nie radził z nim sobie wspomniany już van Dijk.

Ostatecznie Liverpool wygrał 2:1. Mogło być wyżej, Luis Diaz strzelił jeszcze jednego gola, ale nie został on uznany przez minimalnego spalonego. Z kolei w końcówce błysnął kapitalną interwencją Bart Verbruggen po strzale Salaha.

Niemniej Liverpool zgarnął trzy punkty i objął samodzielne prowadzenie w Premier League. Przynajmniej na jakiś czas.

Liverpool FC - Brighton and Hove Albion 2:1 (1:1) 0:1 Danny Welbeck 2' 1:1 Luis Diaz 27' 2:1 Mohamed Salah 65'

Składy:

Liverpool: Caoimhin Kelleher - Conor Bradley, Jarell Quansah, Virgil van Dijk, Joe Gomez - Alexis Mac Allister, Wataru Endo, Dominik Szoboszlai (90+4' Ryan Gravenberch) - Mohamed Salah, Darwin Nunez, Luis Diaz (89' Cody Gakpo).

Brighton: Bart Verbruggen - Joel Veltman, Jan Paul van Hecke, Lewis Dunk, Pervis Estupinan (90+2' Valentin Barco) - Tariq Lamptey (70' Facundo Buonanotte), Pascal Gross, Carlos Baleba, Jakub Moder (83' Adam Lallana), Simon Adingra (83' Evan Ferguson) - Danny Welbeck.

Żółte kartki: Mac Allister, Gomez, Endo, Gakpo (Liverpool) oraz Gross, van Hecke (Brighton).

Sędzia: David Coote. Premier League
Czytaj dalej
Podobne wiadomości