Rosyjskie Iskandery spadły na Czernihów. Są ofiary, są zniszczenia ...

Rosjanie po raz kolejny dokonali ataku na Czernihów na północy Ukrainy. W wyniku środowego ataku zginęło 13 mieszkańców miasta, doszło także do wielu uszkodzeń infrastruktury i budynków. Ukraina, która ma problemy z obroną powietrzną, wezwała sojuszników do wsparcia kilka godzin po dokonanym ataku.

Rosja zaatakowała ukraińskie miasto Czernihów

Foto: AFP

„Nie doszłoby do tego, gdyby Ukraina otrzymała wystarczający sprzęt do obrony powietrznej i gdyby determinacja świata w walce z rosyjskim terrorem była wystarczająca” – przekazał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski za pośrednictwem aplikacji komunikacyjnej Telegram.

Ukraina boryka się z niedoborami amunicji. Jak informuje Reuters niezbędne fundusze amerykańskie są blokowane przez republikanów w Kongresie od miesięcy, a UE nie dostarcza amunicji na czas

Pełniący obowiązki burmistrza Czernihowa, Ołeksandr Łomako, powiedział, że tuż po godzinie 9:00 czasu lokalnego w ruchliwej części miasta doszło do trzech eksplozji, które zniszczyły wielopiętrowy budynek.

- Niestety Rosja w dalszym ciągu angażuje się w działalność terrorystyczną przeciwko ludności cywilnej i infrastrukturze cywilnej, co po raz kolejny potwierdził ten atak na Czernihów – Łomako powiedziała ukraińskiej telewizji.

Minister spraw wewnętrznych Ihor Kłymenko powiedział w oświadczeniu dla Telegramu, że w ataku zginęło co najmniej 13 osób, a ponad 60 zostało rannych. Akcja ratunkowa jest kontynuowana.

W oświadczeniu na Telegramie szef MSW dodał, że w wyniku ataku uszkodzone zostały także cztery wielopiętrowe budynki, szpital, placówka oświatowa i dziesiątki prywatnych samochodów.

Jak wynika z komentarza gubernatora regionu, Wiaczesława Chausa, dla ukraińskiego nadawcy publicznego Suspilne, Rosja przeprowadziła atak trzema rakietami manewrującymi Iskander.

Ranni cywile zostali przewiezieni do szpitali w całym mieście, a dyrektor regionalnego szpitala nawoływał mieszkańców do oddawania krwi w telewizji.

Niezweryfikowane filmy w mediach społecznościowych pokazywały płomienie i kolumny czarnego dymu unoszące się nad historycznym miastem, położonym około 150 km od stolicy Kijowa.