Canal+ ratuje Viaplay. To nie są dobre informacje dla polskich ...

21 lip 2023

Szwedzka platforma streamingowa Viaplay opublikowała wyniki finansowe za pierwsze półrocze 2023 roku wykazując ogromną stratę na bieżącej działalności. Ratując się przed bankructwem postanowiła wycofać się z wielu rynków, w tym także z Polski. Z pomocą pospieszył francuski Canal+

Viaplay - Figure 1
Zdjęcia WNP.PL
Do akcji ratowania szwedzkiej platformy streamingowej włączył się Canal+ Dla polskich kibiców ważne jest, kto przejmie prawa do pokazywania Bundesligi, Premier League i Formuły 1 Zamiast konkurencji znów będziemy mieli duopol dyktujący abonentom swoje warunki

Od kilkunastu godzin mamy do czynienia z sensacyjnymi zwrotami akcji, które spokojnie mogłyby stać się kanwą do nakręcenia serialu telewizyjnego. Sytuacja jest tym łatwiejsza, że dotyczy mediów audiowizualnych, które w swojej ofercie dla klientów mają także filmy i do tego własnej produkcji. 

Mowa jest o szwedzkiej platformie streamingowej Viaplay, która w 2021 roku zadebiutowała w Sztokholmie na Giełdzie Papierów Wartościowych i w ciągu zaledwie kilku dni, od rozpoczęcia notowań akcjonariusze płacili za jedną akcję ponad 520 koron szwedzkich, czyli około 200 złotych. Na wczorajszym zamknięciu akcje wyceniono na 35,04 korony, czyli 13 złotych.

Viaplay z impetem próbował podbić polski rynek. Przeszacował możliwości Polaków

Debiut na giełdzie i pozyskane w ten sposób środki miały zostać przeznaczone na ekspansję wykraczającą daleko poza Skandynawię. Pierwszym kierunkiem były państwa bałtyckie: Litwa, Łotwa i Estonia, ale ilość pozyskanych subskrybentów płatnych treści wideo nie była tam wielka.

Dlatego zdecydowano się na podbój polskiego rynku. Aby móc konkurować z działającymi od lat: Canal+ oraz Polsatem, który jest także właścicielem płatnych kanałów Eleven Sports, wytoczono najcięższe działa. Nadawanie rozpoczęto 3 sierpnia 2021, a kilka dni wcześniej ogłoszono, że to właśnie Viaplay nabył na osiem kolejnych lat prawa do pokazywania meczów Bundesligi. Z czasem pokazywano także mecze europejskich rozgrywek UEFA.

Viaplay - Figure 2
Zdjęcia WNP.PL

Kolejnym strzałem okazało się przejęcie angielskiej Premier League, a wisienką na torcie było odebranie Eleven Sports możliwości transmisji z sesji treningowych i wyścigów Formuły 1. W Polsce zbudowano duży zespół redakcyjny bowiem w weekendy transmitowano wszystkie mecze dwóch najchętniej oglądanych lig piłkarskich na świecie.

Viaplay nigdy nie ujawnił prawdziwych kosztów związanych z zakupem tak drogich praw do czołowych lig piłkarskich, nie wspominając o wyścigach F1. Wydawało się jednak, że odniósł sukces bowiem na koniec 2022 roku miał ponad 1,2 miliona zarejestrowanych użytkowników platformy. Dodatkowo część posiadaczy pakietów w konkurencyjnym Canal+ otrzymała tańszy dostęp do streamingu.

Jednak szybko okazało się, że mocno przeszacowano możliwości finansowe klientów, którzy mają obecnie szeroką paletę płatnych telewizji, dostęp do Netflixa i kanałów Disneya. Przy kolejnych podwyżkach abonamentów okazało się, że wielu dotychczasowych klientów nie odnawia umów i nagle wielkie plany rozwoju legły w gruzach.

Viaplay źle oszacował rynek płatnych usług telewizyjnych i poniósł spektakularną porażkę

Viaplay już w czerwcu tego roku zorientował się, że zamiast walczyć o pozyskanie nowych subskrybentów musi zająć się walką o przetrwanie. I taką misję zlecono nowemu prezesowi Joergen Madsen Lindenmannowi. W ciągu zaledwie kilku tygodni podjął on decyzję o natychmiastowym wycofaniu się z państw bałtyckich, Stanów Zjednoczonych i Kanady, a zwłaszcza z Polski. Wszystko zaś ogłoszono 20 lipca na konferencji prasowej.

Viaplay - Figure 3
Zdjęcia WNP.PL

Na stole położono prawa do transmisji i niemal milion abonentów, którzy czekają w napięciu na rozwój wypadków. Niestety na firmamencie nie pojawił się cudowny rycerz na białym koniu, który tylko czekał na okazję biznesową. Do gry wkroczył zasiedziały i okopany na swoich pozycjach, zwłaszcza w naszym kraju francuski Canal+. 

Canal+ uznał, że opłaca się przejąć pakiet akcji konkurenta, a przy okazji jego prawa do transmisji sportowych

Już po zamknięciu sesji na sztokholmskiej giełdzie, na której akcje Viaplay spadły do najniższego poziomu w historii, czyli 35,04 korony za jeden papier, podano komunikat, że spółka zależna Vivendi nabyła w transakcjach pozasesyjnych 12 procent udziałów w szwedzkiej spółce.

To pokazuje, że Francuzi nie chcą biernie przyglądać się rozwojowi sytuacji tylko wzięli sprawy w swoje ręce. Wiele wskazuje na to, że przejmą prawa do transmisji piłkarskich, a jedynie Formuła 1 trafi na sprzedaż. Ponownie może trafić do Eleven Sports, czyli można powiedzieć "deja vu".

Kibice w Polsce znów będą zdani na duopol Cyfrowy Polsat vs. Canal+. Przy braku konkurencji, która sama się wyeliminowała, trochę na własne życzenie, można się spodziewać niebawem podwyżki opłat za pakiety abonamentowe. Zresztą właśnie Canal+ już to publicznie zapowiedział.

Polscy kibice znów będą doświadczać braku konkurencji na rynku przekazu widowisk sportowych

Viaplay pozostaje na rynku skandynawskim i przez kolejnych kilka lat będzie powoli odbudowywał się finansowo i lizał rany po nieudanej globalnej ekspansji. Natomiast Francuzi mając znaczące udziały w spółce, być może z czasem je zwiększą, będą mogli wprowadzić do sieci kilkaset filmów własnych i tych powstałych w formule kooprodukcji.

Być może jest to szansa dla polskich filmów fabularnych i seriali, aby mogli je poznać skandynawscy widzowie.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości