Kontrowersyjny lider Agrounii Michał Kołodziejczak, mający wcześniej związki z PiS, został nieoczekiwanie liderem listy KO w Koninie. Część rolników uznała, że dogadując się z Platformą, zdradził wspólne ideały. Wystawienie Kołodziejczaka było pomysłem Donalda Tuska na rzucenie rękawicy PiS-owi w tym przemysłowo-rolniczym regionie oraz na zdobycie trzeciego mandatu.
Dlaczego Konin jest trudnym okręgiem dla KO?Na razie, po przeliczeniu danych prawie z połowy komisji, zdecydowanym liderem jest PiS. Uzyskuje ponad 45 proc. poparcia we wschodniej Wielkopolsce w dziewięciomandatowym okręgu obejmującym m.in. Konin, Słupcę i Gniezno. Działacze KO liczą jednak, że PiS-owi ostatecznie spadnie, a opozycja pójdzie w górę.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
— Michał Kołodziejczak daje radę na wsi, po to też został ściągnięty na naszą listę. Mamy dane z małych komisji i widać, że na wsiach skutecznie walczy z kandydatami PiS. Czekamy teraz na wyniki z dużych miast, z Konina i Gniezna, które na pewno podniosą nasze notowania — dodaje poseł Tomasz Nowak z konińskiej PO.
Wybory we wschodniej Wielkopolsce wygra PiS, co nie jest niespodzianką, bo sukcesy tutaj odnosiło także w poprzednich wyborach. Wprowadzi do Sejmu czterech lub pięciu posłów. O mandaty walczą tutaj m.in. posłowie Zbigniew Hoffmann, Witold Czarnecki, Ryszard Bartosik i Zbigniew Dolata oraz wicewojewoda wielkopolski Aneta Niestrawska.
Dwa pozostałe mandaty przypadną Lewicy — posłem zapewne znowu zostanie Tadeusz Tomaszewski oraz Trzeciej Drodze — największe szansa na mandat na posłanka Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050.