Czy Michał Kołodziejczak będzie ministrem rolnictwa? Rozważa ...

Michał Kołodziejczak

Michał Kołodziejczak, jedynka z listy Koalicji Obywatelskiej w okręgu konińsko – gnieźnieńskim podsumował wybory. Z danych wynika, że zebrał ponad 40 tysięcy głosów i zyska mandat poselski.

Czas podziękowań  

- Dziękuje mieszkańcom mojego 37 okręgu za każdy głos. Deklaruję pracę dla naszego okręgu. To jest miejsce na Ziemi, które dla mnie będzie teraz najważniejsze. Mieszkańcy zobaczą, że mandat poselski będzie realizowany.  

Według jego deklaracji, w Koninie powstanie pierwsze biuro poselskie, a potem w każdym mieście powiatowym. - Będą tam ludzie, którzy będą mieli kontakt z lokalną społecznością. To będzie jedno z pierwszych zadań, które deklaruję do realizacji – powiedział Michał Kołodziejczak, który spotkał się z dziennikarzami na placu Wolności w Koninie. Jak zdradził szef jego kampanii, już wypatrzono lokal, niedaleko placu Wolności na takie biuro. Za organizację i kontaktu będzie Filip Pawlik ze sztabu wyborczego.

Kandydat na posła uważa, że udało się zbudować dobry wynik dla Koalicji Obywatelskiej w okręgu koniński – gnieźnieńskim. To także zasługa całej listy, więc podziękował pozostałym kandydatom KO. Był zadowolony, że mimo wielu napaści i ataków, zwłaszcza mediów publicznych, udało się uzyskać także poparcie mieszkańców wsi.

Czy będzie minister rolnictwa?

To pytanie pojawiło się podczas konińskiej konferencji. - Rolnictwo zawsze było ważne – przyznał Michał Kołodziejczak. - To jeden z głównych motywów, dla których rozpocząłem swoje działania. Rozważam takie scenariusze. Jest dużo do zrobienia po ośmiu latach PiS-u i to byłoby takie zadanie, które chciałbym realizować.

 Z KO chce budować alternatywę po PiS. - Agrounia jest w to bardzo mocno zaangażowana. Słabszy wynik PiS-u o kilka procent to może nie jest dużo, ale od czegoś zaczęliśmy. Gdyby kampania mogła jeszcze potrwać to ten wynik mógłby być zaskakujący. Mógłbym lepiej się poznać z mieszkańcami. A oni by się przekonali, że nie jestem demonem, ale zwykłym człowiekiem. Media są przyczynkiem do kłótni między Polakami. Powinny zacząć normalnie działać, abyśmy mogli realnie oceniać rzeczywistość.

Oczko w głowie

Czy jako ewentualny minister rolnictwa nie zapomni o "swoim" okręgu? - Chciałbym takie pytanie usłyszeć za dwa lata. Okręg 37 jest to od kilku tygodni oczko w mojej głowie. Dopilnujemy tego by ludzie mogli zobaczyć, że można mandat poselski odpowiednio realizować. Aby o okręgu było głośno w Polsce. Ja to zrobię. Żeby każdy wiedział gdzie jest Koło, jakie są problemy w Sompolnie, dlaczego dwa miliardy na transformację są potrzebne w Turku i Koninie. Dlaczego warto przyjechać do Gniezna i żeby wszyscy widzieli jak rozwija się Września. Ten okręg musi zacząć żyć. Gdyby tak było, mam nadzieję, że Bóg da realizować misję ministra rolnictwa to okręg 37 i jego mieszkańcy nie zapomną, że oddali tyle głosów na mnie. Jestem negatywnie zaskoczony tym, że nie było tutaj spotkań z politykami. Trzeba to zmienić - zapowiedział lider. 

Czytaj dalej
Podobne wiadomości