Kapitalny ćwierćfinał w Kielcach. Na rewanż o Final Four Industria ...

6 dni temu
Industria Kielce

Po kapitalnym, emocjonującym i pełnym zwrotów akcji meczu Industria Kielce wygrała 27:26 (14:13) z SC Magdeburgiem w pierwszym ćwierćfinałowym meczu EHF Ligi Mistrzów. Do oznacza, że na rewanż do Niemiec pojedzie z niewielką, ale jednak zaliczką.- Dzisiaj w tej hali musi być najgłośniej w historii! 60 minut na stojąco, możemy to zrobić! - mówił w przedmeczowym nagraniu do kibiców trener Talant Dujshebaev. Chciał w ten sposób pomóc swojemu zespołowi i zagrzać fanów do fanatycznego i głośnego dopingu. 

I stało się tak w 55. minucie. Właśnie wtedy Michał Olejniczak zdobył bramkę na 25:23 dla swojego zespołu. Niestety dwie i pół minuty później Felix Claar upadają na parkiet po zdobytej bramce wpadł w kieleckiego zawodnika. Jego noga nienaturalnie wygięła się w drugą stronę. Rozgrywający został zniesiony, konieczna była nawet interwencja ratowników medycznych. 

Na 120 sekund przed końcem spotkania do remisu 26:26 doprowadził Claar. Na prowadzenie Industrię wyprowadził Igor Karacić. W odpowiedzi Niemcy długo rozgrywali. W końcu doprowadzili do tego, że do ostatniego gwizdka zostało 13 sekund. Wtedy trener gości Bennet Wiegert poprosił o czas. Jego zawodnikom brakło jednak czasu, oddali rzut wolny w ostatniej sekundzie. Na szczęście niecelny.

Od pierwszych sekund środowego ćwierćfinału widać było po zawodnikach, że czują presję spotkania. Długo, bo około minuty, rozgrywali swoje akcje, szukali przestrzeni do podania. Lepiej w mecz weszli gospodarze. Znakomicie bronił Andreas Wolff, w ofensywie byli skuteczniejsi. Gościom jakby drżała ręka w kluczowych momentach, bo albo rzucali w bramkarza, albo obijali słupki i poprzeczkę. Co ciekawe, w 8. minut padły raptem trzy bramki - Industria Kielce prowadziła 2:1. 

W kolejnych 120 sekundach dołożyli dwa trafienia. Ale w 10. minucie Dylan Nahi w obronie trafił otwartą dłonią Gisliego Kristjanssona. Macedońscy sędziowie analizowali przez dłuższą chwilę te sytuację na wideoweryfikacji i podjęli decyzję - czerwona kartka dla francuskiego skrzydłowego. 

Od tego momentu wiatru w żagle zaczęli nabierać zawodnicy z Magdeburga. Za sprawą Kristjanssona doprowadzili nawet do wyniku 6:5. Kielczanie jednak utrzymywali przewagę, a nawet ją powiększali. 

Trener Talant Dujshebaev ponownie zdecydował się na wariant gry defensywnej z wysuniętym zawodnikiem. Przez całą pierwszą połowę tę funkcję sprawował Benoit Kounkoud. W ataku z kolei na środku rozegrania od początku wystąpił Haukur Thrastarson, po jego bokach Alex Dujshebaev oraz Igor Karacić, na kole Artsem Karalek, na skrzydłach Francuzi Kounkoud i Nahi. 

W 18. minucie o czas dla swojego zespołu poprosił trener Bennet Wiegert. Zwrócił uwagę swoim zawodnikom na duże problemy w ataku. Ale była to zasługa dobrze spisującej się obrony kielczan, która musiała się odnaleźć po stracie Nahiego. 

Ostatnie 10 minut pierwszej odsłony to bardzo wyrównany okres. Z lekką przewagą kielczan, bo schodzili na przerwę prowadząc 14:13. Za tę odsłonę gry należy wyróżnić Andreasa Wolffa (pięć obron w ważnych momentach) oraz Alexa Dujshebava oraz doświadczonego Igora Karacicia (obaj po pięć bramek). Z drugiej strony również pięć obron zanotował Sergey Hernandez, a pięć bramek na swym koncie zapisał Tim Hornke. O tym, że pierwsza połowa była bardzo wyrównana świadczy również skuteczność na poziomie 65 procent. 

Początek drugiej połowy to również wymiana gol za gol, choć kielczanie nie mogli złapać swojego rytmu w ofensywie. W 40. minucie w bramce Andreasa Wolffa zastąpił Miłosz Wałach. Na kwadrans przed końcową syreną bramkę na 19:19 zdobył Gisli Kristjansson. Kielczanie zaskoczyć przeciwnika chcieli grą na dwa koła - zbiegał na tę pozycję choćby skrzydłowy Arkadiusz Moryto, a Talant Dujshebaev nie wprowadzał nominalnego lewego skrzydłowego. Jakby chciał w ten sposób zagęścić środek i odpowiedzieć Bennetowi Wiegertowi również grą jeden na jeden albo dwa na dwa z kołem. 

Ostatecznie w pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu między Industrią Kielce a SC Magdeburgiem padł wyniki. Rewanż w przyszłą środę 1 maja o godz. 20.45. Przypomnijmy, że na ten wybiera się pół tysiąca żółto-biało-niebieskich kibiców. 

Industria Kielce - SC Magdeburg 27:26 (14:13)

Industria Kielce: Wałach 0/4, Wolff 8/30, Mestrić - Olejniczak 2, Wiaderny, Kounkoud 1, A. Dujshebaev 8, Tournat 3, Karacić 7, Moryto, D. Dujshebaev 2, Thrastarson, Surgiel 1, Paczkowski, Karalek 1, Nahi 1.

SC Magdeburg: Hernandez 11/38, Aggefors, Musche 2, Claar 8, Kristjansson 6, Petterson, Smarason, Magnusson 2, Hornke 6, Weber, Lagergren, Mertens, Jensen 1, O'Sullivan, Damgard, Bergendhal 1. 

Czytaj dalej
Podobne wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia